Grypa paszczowa, czyli leżcie godnie!!!
Znacie tekst Wiesława Dymnego? Pytam dlatego, że jest bardzo na czasie: „Póki czas, korzystajcie z udogodnień/ póki czas zdejmcie spodnie, leżcie godnie/ póki czas/ może coś się przyśni wam”. Resztę doczytajcie sami. Kiedy oglądam tanie spektakle w telewizorni, mam wrażenie, że leżeniu nie ma końca, a ja tylko spodniami mogę manipulować, bo już nawet nie programami medialnymi.
Konfrontacja zestresowanej i zmieniającej jasne początkowo zeznania Heleny Łuczywo z chorą (grypa paszczowa?) Aleksandrą Jakubowską zwyczajnie mnie znudziła. Kule waliły w płot, o wersjach ustawy nawet gadać nie warto. Poseł Jan Maria „borucył” (z góralska „muczał”), "Ziobro Adama" nie zrozumiał i udowadniał pseudoprawnicze zawiłości, Anita B. jak zwykle myślała inaczej niż wszyscy pozostali, zaś marszałkowi Nałęczowi już nawet komentarze (poza stałym elementem dziecięcym) szczęścia nie dawały.
Grypa paszczowa, która dopadła jednego ze świadków ujawniła się ze zdwojoną intensywnością w podsumowaniu zeznań. Teza brzmiała: chrońmy się przed monopolami, bo idzie nawała z Niemiec! Jako żywo, druga wojna już dawno za nami. Czas na walkę intelektem, a nie karabinami, czołgami, czy ukazami, pani minister. Tak jak Aleksandra Jakubowska za ustawami, tak ja przeciw nim będę walczyła, ile sił starczy!!! Prawo antymonopolowe musi być, oczywiście, ale pragnę zauważyć, że prawo antymonopolowe już mamy. Wystarczy je „tylko” stosować i zrozumieć.
Mamy do czynienia z typowym myśleniem homo sovieticus. Coś się dzieje poza nami, no to ukaz trzeba wydać. Taki z wyliczeniem podmiotów, które obejmie i instancją, która „przejmie” nadzór nad krnąbrnymi. Nie mam zamiaru słuchać bredni o tym, że państwo ochroni, państwo da zasiłek, państwo pogłaszcze, państwo zakaże „złej” działalności! Państwo ma dać spokój i porządne prawo! To chyba proste, czy trzeba wypisywać na murach?!!!