Gruzja zerwała rozmowy z Rosją w sprawie członkostwa w WTO
Gruzja zerwała rozmowy z Rosją w sprawie przyjęcia tego kraju do Światowej Organizacji Handlu (WTO) - poinformowała gruzińska negocjatorka Tamara Kowziridze.
29.04.2008 | aktual.: 29.04.2008 15:38
Tamara Kowziridze powiedziała, że negocjacje zostaną wznowione jedynie w przypadku, jeśli Rosja wycofa się z decyzji wzmocnienia współpracy z gruzińskimi regionami separatystycznymi - Abchazją i Osetią Południową.
Decyzja ta stoi w sprzeczności z zasadami WTO - dodała.
Decyzje w sprawie członkostwa w WTO są podejmowane na zasadzie konsensusu, a więc Gruzja ma faktycznie prawo weta w sprawie Rosji.
Na początku kwietnia prezydent Władimir Putin wydał dekret nakazujący rządowi Rosji nawiązanie kontaktów z władzami Abchazji i Osetii Południowej, a także podjęcie z nimi współpracy w sferach gospodarki, nauki, kultury, oświaty i informacji. Tbilisi odebrało to jako próbę zaanektowania przez Rosję części gruzińskiego terytorium. Rosyjskie media utrzymują, że obywatelstwo Rosji ma 90% mieszkańców obu zbuntowanych prowincji Gruzji.
Napięcie w stosunkach między Moskwą i Tbilisi wzrosło jeszcze bardziej po zestrzeleniu 20 kwietnia nad Abchazją gruzińskiego bezzałogowego samolotu zwiadowczego. Gruzja o zestrzelenie maszyny oskarżyła Rosję.
W poniedziałek przewodniczący Rady Federacji, wyższej izby rosyjskiego parlamentu, Siergiej Mironow oświadczył, że Rosja ma prawo użyć siły w obronie swoich obywateli w Abchazji. Mironow, zaufany współpracownik Putina i zarazem osobistość nr 3 we władzach Rosji, jest najwyższym rangą rosyjskim przywódcą, które pozwolił sobie na takie pogróżki pod adresem Tbilisi.
Rosja może ulokować swoje bazy wojskowe w Abchazji - poinformował w poniedziałek minister spraw zagranicznych tej separatystycznej republiki na terytorium Gruzji Siergiej Szamba.
We wtorek Rosja oskarżyła Gruzję o przygotowywanie ataku na Abchazję. Jednocześnie zaprzeczyła, by sama nosiła się z zamiarem ustanowienia kontroli nad tą republiką - podobnie, jak i nad Osetią Południową.
Abchazja odłączyła się od Gruzji po wojnie z lat 1992-93. Ma własny parlament, prezydenta, rząd, konstytucję, siły zbrojne i sądy. Niepodległości samozwańczej republiki nie uznało dotąd żadne państwo, włącznie z Rosją. Jednak starania Gruzji, by przywrócić swą władzę nad regionem, pozostają bezskuteczne.