Gruzja miała być bazą wypadową Izraela do ataku na Iran?
Lotniska wojskowe w Gruzji miały być użyte do ewentualnego ataku lotniczego Izraela na instalacje nuklearne w Iranie - podał prawicowy "Washington Times", opisując bliskie związki militarne Izraela z Gruzją, przy współpracy USA.
04.09.2008 | aktual.: 04.09.2008 21:11
"W tajnym porozumieniu między Gruzją a Izraelem dwa lotniska wojskowe w południowej Gruzji zostały wyznaczone jako bazy do użycia przez izraelskie myśliwce bombowe na wypadek decyzji o uprzedzającym ataku na irańskie instalacje atomowe" - pisze w waszyngtońskim dzienniku znany publicysta i ekspert ds. międzynarodowych Arnaud de Borchgrave.
Użycie gruzińskich lotnisk znacznie skróciłoby dystans, jaki musiałyby pokonać izraelskie bombowce, aby zbombardować cele w Iranie. Samoloty przelatywałyby nad Turcją.
Jednak po rosyjskiej inwazji na Gruzję - dodaje autor - "jest wątpliwe, czy izraelskie lotnictwo może jeszcze liczyć na gruzińskie lotniska jako bazy do ataku na Iran".
De Borchgrave opisuje "specjalne związki" wojskowe między Gruzją a Izraelem, nazywając je nawet "osią Tbilisi-Tel Awiw". Pisze, że zapewne zaaprobowała ją administracja prezydenta Busha.
Gruziński minister obrony żydowskiego pochodzenia Dawid Kezeraszwili - pisze autor - ułatwił zakup broni izraelskiej przez Gruzję, przy pomocy USA. Izrael zaczął sprzedawać Gruzinom broń siedem lat temu; transakcje umożliwiły bezzwrotne pożyczki amerykańskie.
O dostawach broni izraelskiej dla Gruzji mówił ostatnio zastępca szefa sztabu wojsk rosyjskich, generał Anatolij Nogowicyn. Szacuje się, że od 100 do 1000 izraelskich instruktorów szkoli w Gruzji tamtejszą armię. (sm)