Grupiński: oczekuję, że Nowak sam wystąpi z klubu Platformy
Oczekuję, że b. minister transportu Sławomir Nowak sam podejmie decyzję o wystąpieniu z klubu PO - powiedział szef klubu PO Rafał Grupiński. Jak znam Sławomira Nowaka, to na pewno w tej sprawie zachowa się w sposób odpowiedzialny i właściwy - dodał.
Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście skazał Nowaka za złożenie pięciu fałszywych oświadczeń majątkowych, w których nie ujawnił drogiego zegarka. Sąd wymierzył mu łączną karę 20 tys. zł grzywny.
Szef klubu Platformy zaznaczył, że spodziewał się łagodniejszego wyroku, kary administracyjnej dla byłego ministra transportu. - Ale sąd orzekł inaczej, więc to jest decyzja niezawisłego sądu - powiedział Grupiński. - Co do Sławomira Nowaka, moim zdaniem on sam w tej sprawie na pewno podejmie decyzję - dodał, pytany o przyszłość b. ministra, który wciąż jest członkiem klubu PO.
Dopytywany, czy Nowak powinien sam podjąć decyzję o wystąpieniu z klubu PO, Grupiński odparł: "tak, oczekuję tutaj z jego strony jakiegoś ruchu". - Jak znam Sławomira Nowaka, to na pewno w tej sprawie zachowa się w sposób odpowiedzialny i właściwy - podkreślił przewodniczący klubu Platformy.
Inni politycy PO również są przekonani, że b. szef resortu transportu zachowa się "honorowo". Sekretarz klubu PO Paweł Olszewski powiedział dziennikarzom, że - jeśli chodzi o przyszłość Nowaka w klubie PO - to trzeba poczekać na oświadczenie samego Nowaka. - Na tyle, na ile znam Nowaka, jego reakcja będzie niezwykle honorowa. Poczekajmy na jego reakcję, znam go długo, wiem, jakie ma zasady życiowe i również w tym przypadku zachowa się należycie - zapewnił Olszewski.
Jak dodał, w czwartek nie jest planowane posiedzenie klubu ani jego władz w sprawie przyszłości Nowaka.
Olszewski przyznał jednocześnie, że decyzja sądu jest dla niego osobiście bardzo przykra. - Znam bardzo dobrze Nowaka, wiem, że jest człowiekiem na wskroś uczciwym, popełnił, jak się okazuje, błąd, za który ponosi bardzo daleko idące konsekwencje - ocenił.
Ireneusz Raś (PO) powiedział dziennikarzom, że sytuacja nie jest łatwa dla Platformy. - Nowak według mnie prześle jakiś komunikat do opinii publicznej, wydaje się, że będzie się starał wyjść z tej sprawy obronną ręką i będzie się odwoływał. Ma takie prawo. Na pewno nie będzie aktywnie działał politycznie - zaznaczył.
Pytany, czy jest dla niego miejsce w klubie PO, powiedział: - Dajmy Nowakowi czas, aby to on zakomunikował swoje decyzje opinii publicznej na pewno podejmie decyzje honorowe.
Według wiceprezes PiS Beata Szydło, dobrze, że sąd wydał taki wyrok, ale - jak zastrzegła - jest teraz pytanie, co zrobi PO. - Czy potrafi zachować wysokie standardy i usunąć Sławomira Nowaka z szeregów klubu - powiedziała Szydło dziennikarzom.
Jej zdaniem Nowak, "gdyby był człowiekiem honoru", już dawno zrzekłby się mandatu poselskiego, tak jak zapowiadał, a przynajmniej byłby usunięty z klubu PO. - Na szczęście sąd stanął na wysokości zadania, więc czekamy na ruch PO - powiedziała Szydło.
Nowak, poseł wybrany z list PO i b. minister transportu w rządzie Donalda Tuska, został oskarżony przez prokuraturę o złożenie w latach 2011-13 w sumie pięciu nieprawdziwych oświadczeń majątkowych (poselskich i ministerialnych), w których nie ujawnił, że posiada zegarek wart więcej niż 10 tys. zł.
W czerwcu Nowak zrezygnował z członkostwa w PO. Decyzja miała związek z ujawnionymi przez "Wprost" nagraniami jego rozmów z byłem generalnym inspektorem informacji finansowej Andrzejem Parafianowiczem. W oświadczeniu Nowak wyraził ubolewanie, że "od dłuższego czasu jego osoba stawia PO w niezręcznej sytuacji".