Grupa paserów w rękach policji. Znaleziono "łupy" warte pół miliona złotych

Śledztwo w sprawie gangu, który zajmował się kradzieżami i paserstwem samochodów, a także przestępczością narkotykową, kryminalni z Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach rozpoczęli w kwietniu. Jak informuje biuro prasowe komendy, rozpracowanie grupy i zebranie dowodów poszło bardzo sprawnie, więc już pod koniec sierpnia przystąpiono do zatrzymań.

Z uwagi na podejrzenia, że członkowie gangu mogą być niebezpieczni, w akcję zaangażowano funkcjonariuszy Samodzielnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji z Katowic, a także funkcjonariuszy Straży Granicznej z Hrebennem i Rudy Śląskiej.

Służby uderzyły jednocześnie na terenie kilku miejscowości w województwach śląskim i małopolskim. Przeszukano miejsca pobytu podejrzanych, gdzie zabezpieczono m.in. cztery motocykle i samochód oraz części (11 silników i 16 skrzyń biegów) o wartości około pół miliona złotych.

W ręce mundurowych wpadły również urządzenia elektroniczne, służące do kradzieży drogich samochodów. Ponadto znaleziono półtora kilograma amfetaminy, 300 gramów marihuany oraz aparaturę do hodowania konopi.

W sumie zatrzymano sześć osób. Trzech obywateli Polski w wieku od 39 do 40 lat, a także trzech obywateli Ukrainy w wieku od 31 do 53 lat. Prokuratura Rejonowa w Muszkowie postawiła im zarzuty kradzieży z włamaniem, paserstwa oraz posiadania znacznej ilości narkotyków.

Jeśli chodzi o środki zapobiegawcze, to Sąd Rejonowy w Myszkowie zastosował areszt wobec dwóch podejrzanych z Ukrainy. Pozostałych objęto dozorem lub nakazano wpłatę poręczeń majątkowych.

To nie pierwsza akcja służb, która miała związek z tą grupą przestępczą. Wszystko wskazuje na to, że wkrótce usłyszymy o kolejnych ustaleniach.