Grupa kobiet złamała tysiącletni zakaz
Grupa Greczynek złamała tysiącletni zakaz i weszła na teren zarezerwowany wyłącznie dla mężczyzn - Autonomicznej Republiki Góry Athos - podała policja.
Kobiety uczestniczyły we wtorek w proteście w związku ze sporem o ziemię między miejscowymi zakonnikami a rolnikami.
Athos (wschodnie odgałęzienie Półwyspu Chalcydyckiego) od VII wieku stanowi centrum prawosławnego monastycyzmu. W 20 klasztorach na zboczach góry o tej samej nazwie mieszka obecnie ok. 1400 mnichów z Grecji i innych krajów. Kobiety mają tam zakaz wstępu od początku, czyli od ponad tysiąca lat.
Około 10 kobiet przeskoczyło we wtorek przez ogrodzenie wyznaczające granicę społeczności zakonnej i spędziło ok. 20 minut na tym terenie, co jest posunięciem symbolicznym - powiedziała agencji Reuters deputowana parlamentu Litsa Ammanatidu-Paschalidu, która brała udział w proteście. Powiedziała, że uważała za stosowne przyłączyć się do protestu.
Ogółem wzięło w nim udział ok. 1.000 demonstrantów, którzy sprzeciwiają się roszczeniom pięciu klasztorów do ok. 20.000 akrów (ok. 80 km kw.) Półwyspu Chalkidiki, bardzo popularnego celu wypraw turystów. Demonstranci z miejscowości na półwyspie uważają, że sporne grunty należą do nich, a nie do monasterów.
Ta ziemia nie należy do nich i złamaliśmy ich zakaz dotyczący kobiet, by to podkreślić - powiedziała grecka deputowana.
Prokuratura zarządziła dochodzenie w sprawie incydentu, bowiem naruszenie zakazu obecności kobiet na górze Athos jest przestępstwem według greckiego prawa. Za złamanie zakazu grozi do roku więzienia.
To nie pierwszy raz, gdy kobiety znalazły się w zakazanej dla nich strefie. Zdarzało się to już wcześniej turystkom i archeolożkom, nierzadko ubranych w męskie stroje.