Grupa demonstrantów zaatakowała ambasadę brytyjską w Iranie
Około 100 osób próbowało wedrzeć się do brytyjskiej ambasady w stolicy Iranu, Teheranie. Wcześniej grupa ta obrzucała teren placówki kamieniami i petardami.
04.08.2006 | aktual.: 04.08.2006 15:43
Policji udało się powstrzymać tłum sympatyków libańskiego Hezbollahu, który po porannych modłach manifestował poparcie dla walki tego libańskiego ugrupowania z Izraelem. Wśród ludzi powiewały flagi hezbollahów, niesiono portrety przywódcy tego fundamentalistycznego ruchu szyickiego, szejka Hasana Nasrallaha.
Ambasador "Starego Lisa" powinien być wydalony z Iranu - skandował tłum używając tradycyjnego perskiego określenia Wielkiej Brytanii, odnoszącego się do kolonialnej przeszłości tego państwa.
W tym tygodniu to by było na tyle, ale w przyszłym wyciągniemy ciało tej szumowiny, Geoffrey'a Adamsa - powiedział jeden z uczestniczących w demonstracji duchownych, dając do zrozumienia, że protest się nie zakończył.
Wielka Brytania to jeden z najbliższych sojuszników USA na Bliskim Wschodzie. Ponieważ w Teheranie od 1979 roku nie ma amerykańskiej ambasady, demonstranci swą złość wyładowują na brytyjskiej placówce dyplomatycznej.