Grudzień `70: ciąg dalszy w poniedziałek
Od lewej: generał Wojciech Jaruzelski, Tadeusz Tuczapski i Stanisław Kociołek (PAP/Tomasz Gzell)
Do najbliższego poniedziałku odroczył warszawski Sąd Okręgowy dalszy ciąg procesu Wojciecha Jaruzelskiego i innych oskarżonych o sprawstwo kierownicze masakry robotników na Wybrzeżu w grudniu 1970 r.
09.11.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Całą piątkową rozprawę zajęły pytania strony oskarżenia: prokuratora Bogdana Szegdy, pełnomocnika oskarżycieli posiłkowych mec. Macieja Bednarkiewicza oraz przedstawicieli społecznych reprezentujących "Solidarność" Tadeusza Kiliana i Piotra Andrzejewskiego.
Pytań padło łącznie ponad 70. Na żadne jednak nie było odpowiedzi. Zgodnie bowiem z wcześniejszą deklaracją, gen. Jaruzelski nie odpowiadał na nie. Od czasu do czasu jednak było słychać gdy je cicho komentuje.
Wszystkie zadane pytania zostały zapisane w protokole rozprawy, każdorazowo z adnotacją, że oskarżony odmawia odpowiedzi. Gdybym nie miał nadziei, że odpowiedzi padną w trakcie tego procesu to i pytań prawdopodobnie bym nie zadawał - powiedział prokurator Szegda po zakończeniu rozprawy.
Mec. Bednarkiewicz uważa z kolei, że pytania są konkretne i dążą do wyjaśnienia całej sprawy i uzyskania obiektywnej prawdy o wydarzeniach na Wybrzeżu w grudniu 1970. Milczenie generała było wymowne - powiedział Kilian.
Prawniczy spór, czy oskarżony może odmówić odpowiedzi na pytania stron procesu, zajął pierwszą godzinę procesu Wojciecha Jaruzelskiego i innych oskarżonych o "sprawstwo kierownicze" masakry robotników na Wybrzeżu w grudniu 1970 r. Sąd Okręgowy w Warszawie kontynuuje w piątek przesłuchanie gen. Jaruzelskiego, głównego z 7 oskarżonych.
Na czwartkowej rozprawie, po zakończeniu składania wyjaśnień, Jaruzelski oświadczył, że będzie odpowiadał tylko na pytania sądu i obrony, nie odpowie zaś na pytania: prokuratora, pełnomocników oskarżycieli posiłkowych oraz przedstawicieli "Solidarności".
_ Oskarżony nie może odmówić odpowiedzi na pytania poszczególnych osób, a jedynie na konkretne pytania - to zależy nie od osoby pytającej, a od treści pytania. Oskarżony może też odmówić składania wyjaśnień, nie podając żadnego powodu_ - mówił mecenas Maciej Bednarkiewicz, pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych. (aka, miz)