SpołeczeństwoGroźny wypadek w Poznaniu. "Chciał się przejechać", rozbił auto i ranił dwójkę dzieci

Groźny wypadek w Poznaniu. "Chciał się przejechać", rozbił auto i ranił dwójkę dzieci

Niebezpieczny wypadek w Poznaniu. Jak przekazały służby, kierowca stracił panowanie nad kierownicą i uderzył w jadący po przeciwległym pasie samochód. W środku znajdowało się dwoje dzieci, które trafiły do szpitala. Jak się okazało, kierowca infiniti nie był właścicielem pojazdu.

Groźny wypadek w Poznaniu. "Chciał się przejechać", rozbił auto i ranił dwójkę dzieci
Źródło zdjęć: © Policja | Policja.pl

21.02.2020 | aktual.: 21.02.2020 17:36

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Do zdarzenia doszło około południa na ulicy Krzywoustego w Poznaniu.

Poznań. Wypadek i ranne dzieci

- Kierowca infiniti stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na przeciwległy pas ruchu i uderzył w prawidłowo jadący pojazd - przekazał Wirtualnej Polsce podkom. Piotr Garstka z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.

Jak dodał, w drugim samochodzie znajdowała się kobieta z dwójką dzieci. - Nie mam informacji, by kierująca odniosła jakiekolwiek obrażenia. Niestety ucierpiały dzieci i zostały zabrane do szpitala - tłumaczył policjant.

Według informacji policji, obrażeń nie odniósł także kierowca infiniti. Jak się okazało, pojazd nie należał do niego.

"Właściciel tego nowiutkiego i luksusowego Infiniti długo się nim nie nacieszył. Tylko tydzień. Oddał go do warsztatu na wymianę oleju. Pracownik chciał się przejechać. Dzisiaj na ul. Krzywoustego w Poznaniu skasował auto" - napisał na Twitterze rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak. Policjant pokazał też zdjęcie pojazdu po wypadku.

- Właściciel pojazdu kupił auto zaledwie tydzień wcześniej. Przywiózł je do mechanika na wymianę oleju - potwierdził informacje podkom. Piotr Garstka. - Jak się okazało, koni mechanicznych pod maską było chyba za dużo - dodał policjant.

Policja nie informuje o stanie poszkodowanych dzieci. Nie ma też informacji o ich wieku.

Byłeś świadkiem wypadku? Daj znać na dziejesie.wp.pl. Czekamy na zdjęcia, nagrania oraz informacje!

Komentarze (364)