Groźny pożar cystern w Białymstoku został ugaszony
Strażakom udało się opanować pożar cystern, do którego doszło rano po zderzeniu pociągów towarowych w Białymstoku. Dwie cysterny z olejem napędowym wybuchły, kilkanaście innych objętych było ogniem. Spłonęły też dwie lokomotywy i budynek nastawni.
08.11.2010 | aktual.: 08.11.2010 16:02
Zobacz zdjęcia: Pożar cystern w Białymstoku
Do zderzenia doszło, gdy z nieustalonych jeszcze przyczyn na tył pociągu z cysternami w składzie najechał drugi pociąg towarowy. Lekko ranna została jedna, a nie jak początkowo podawano - dwie osoby.
Jak poinformował komendant wojewódzki państwowej straży pożarnej w Białymstoku Jan Gradkowski, obecnie sytuacja jest już opanowana. Ostatecznie przebieg i przyczyny wypadku ustalą biegli. Prokuratura Rejonowa Białystok-Południe wszczęła śledztwo dotyczące sprowadzenia katastrofy w ruchu kolejowym. Z powodu wypadku został wstrzymany ruch pociągów w kierunku Warszawy i Ełku. Na miejscu nadal pracują oddziały chemiczne.
Pytany o przebieg wypadku, mówił, że jeden skład, właśnie z 32 cysternami z substancjami ropopochodnymi, jechał w kierunku Białegostoku, drugi - z Białegostoku, to wagony ze złomem i kilka cystern z propan butanem, na szczęście w dalszej części składu. - Jeden z wagonów wiozących złom zahaczył o lokomotywę przy mijaniu się w dwóch różnych kierunkach i nastąpiło wykolejenie - mówił Gradkowski. Potem z torów zaczęły wypadać kolejne cysterny, wybuchł ogromny pożar.
Akcja gaśnicza była bardzo trudna, bo w każdej chwili było realne zagrożenie wybuchem - podkreślają strażacy. Na miejscu pożaru wciąż jest ok. 40 różnych pojazdów gaśniczych, strażacy nie tylko z województwa podlaskiego, ale i sąsiednich. Janowski dodał, że kolejne działania to akcja grup ratownictwa chemicznego straży, a także - już po ostatecznym ugaszeniu pożaru - usunięcie zniszczeń.
Wypadek miał miejsce na torach kolejowych w kierunku wyjazdu z Białegostoku, niedaleko tunelu łączącego dwie części miasta. Pociągi nie mogą w związku z tym dojechać i wyjechać z miasta w kierunku Warszawy i Ełku, spółki kolejowe zorganizowały autobusową komunikację zastępczą do stacji, z których składy mogą odjeżdżać. Na razie nie wiadomo, kiedy możliwe będzie przewrócenie właściwego ruchu pociągów, bo nie można jeszcze ocenić zniszczeń na torowisku.
W ocenie służb, przez cały czas nie było zagrożenia dla mieszkańców, bo najbliższe bloki z sąsiedniego osiedla znajdują się ok. kilometra od miejsca pożaru. Kłęby gęstego dymu były jednak od rana widoczne na osiedlach leżących w pobliżu torowiska, nawet z kilku kilometrów momentami było widać też ogień. W jednej z podstawówek położonych na osiedlu w pobliżu miejsca pożaru odwołano w poniedziałek zajęcia.