Padły mocne słowa na antenie. "Dostanie pani zarzuty"
Groźby, przepychanka na zarzuty, a w tle sprawa Michała Wosia i listu Kaczyńskiego do Ziobry. Podczas programu "Kropka nad i" w TVN24 Michał Wójcik z Suwerennej Polski powiedział Magdalenie Sroce z PSL, że "dostanie ona zarzuty, kiedy nastąpi zmiana władzy". Posłanka nie czekała z odpowiedzią.
Przewodnicząca komisji śledczej ds. Pegasusa Magdalena Sroka poinformowała przed południem, że komisja wskaże, jak były wiceszef resortu sprawiedliwości Michał Woś przekraczał swoje uprawnienia i nie dopełniał obowiązków przy informowaniu Ministerstwa Finansów o zmianie planu finansowego, mając wiedzę o tym, na co zostaną przeznaczone środki z Funduszu Sprawiedliwości.
Zapowiedziała też, że komisja przedstawi zawiadomienia do prokuratury w tej sprawie.
Do tej kwestii w programie "Kropka nad i" nawiązał Michał Wójcik, poseł Suwerennej Polski, zwracając się do posłanki w ostrych słowach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wójcik grozi Sroce zarzutami
- Pani poseł [Magdalena Sroka] dostanie zarzuty w momencie, kiedy nastąpi zmiana władzy. Z [artykułu] 231. Może to sobie pani zapisać. Niech sobie to pani dokładnie przeczyta, jakie jest brzmienie tego artykułu. Pani dostanie zarzuty ze względu na to, że nie szanuje pani postanowień zabezpieczających - stwierdził Wójcik w "Kropce nad i" TVN24.
- Pan teraz będzie próbował straszyć mnie i całą komisję. (...) Nie uciekniecie od odpowiedzialności. Dobrze wiem, jaki to artykuł, bo dzisiaj składam zawiadomienie z tego artykułu na Michała Wosia - odpowiedziała Magdalena Sroka.
Nawiązując do cytowanego przez prowadzącą program Monikę Olejnik listu Jarosława Kaczyńskiego do Zbigniewa Ziobro, Sroka powiedziała, że "Kaczyński dobrze wiedział, co się dzieje w Funduszu Sprawiedliwości".
"Tajny list Kaczyńskiego". GW: Prezes PiS pisał do Ziobry
Jarosław Kaczyński zwrócił się do Zbigniewa Ziobry "o natychmiastowe zakazanie kandydatom Solidarnej Polski korzystania z Funduszu Sprawiedliwości w kampanii wyborczej" - przekazała "Gazeta Wyborcza". Prezes PiS zwrócił się do szefa resortu sprawiedliwości w tej sprawie w tajnym liście przed wyborami w 2019 roku.
List znaleziono 26 marca 2024 r., gdy funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego weszli do mieszkania posła Suwerennej (dawniej Solidarnej) Polski Marcina Romanowskiego.
"Zwracam się do Pana Ministra o natychmiastowe zakazanie kandydatom Solidarnej Polski korzystania z Funduszu Sprawiedliwości w trakcie kampanii wyborczej i jednocześnie zakazanie osobie odpowiedzialnej za dysponowanie środkami Funduszu przekazywania jakichkolwiek sum w trakcie kampanii lub też formułowania zobowiązań dotyczących przekazywania takich sum w przyszłości" - cytuje korespondencję gazeta.
Źródło: TVN24/WP