Groza! Nadmorskie mewy atakują ludzi
Nadają kolorytu i czynią miasto bardziej morskim. Inni uważają, że są głośne i powodują zagrożenie dla ludzi i zwierząt. Jaka jest prawda o mewie srebrzystej, która podbiła trójmiejskie niebo?
11.08.2014 | aktual.: 17.08.2014 13:00
Ptaki atakują mieszkańców miasta. Niestety nie są to przygotowania do remake'u słynnego filmu mistrza grozy Alfreda Hitchcocka, lecz smutna codzienność mieszkańców Trójmiasta, którzy boją się o swoje dzieci oraz zwierzęta.
W ciągu ostatnich pięćdziesięciu lat najbardziej ekspansywnym gatunkiem ptaków w Polsce stała się mewa srebrzysta. Jej regularnie kolonie pojawiły się w Polsce dopiero w końcu lat 60. ubiegłego wieku, ale obecnie można je spotkać na całej długości wybrzeża oraz w większości miast znajdujących się nad Wisłą i Odrą.
Jest to zwierzę, które charakteryzuje się znaczną siłą oraz zdecydowaniem. Żywi się rybami, płazami oraz małymi ssakami, lubi wykradać jaja i pisklęta innym ptakom. Dodatkowo jest bardzo inteligentne. Zaobserwowano, że wygrzebując z mułu małże, zrzuca je z wysoka i wyjada zawartość po roztrzaskaniu się skorupy. W miastach preferuje jednak odpadki i padlinę. Niestety zdarza się im również atakować dzieci i zwierzęta. Wielokrotnie miały miejsce ptasie ataki na dzieci, które w rękach trzymały łakocie. Dzięki haczykowatej konstrukcji dzioba ptak może rozciąć skórę. W okresie lęgowym dorosła mewa potrafi dziennie zjeść nawet trzy gołębie.
Ich zachowanie budzi odrazę wielu mieszkańców, ponieważ buduje swe gniazda wysoko na dachach, zanieczyszcza zabytki, z restauracyjnych ogródków kradnie jedzenie, a nad ranem skrzeczy budząc wszystkich.
Trójmiejska populacja rozwija się dzięki łatwości dostępu do pokarmu, który zapewnia wysypisko śmieci w Szadółkach. Populację tamtejszego stada szacuje się na około 20 tysięcy osobników. Wysypisko zatrudniło sokolnika, który pracuje od 8 rano do 15 i skutecznie straszy ptaki. Jednak kilka minut po piętnastej, gdy sokół kończy pracę, niechciani goście wracają. Nie działają również różne urządzenia imitujące odgłosy drapieżnych ptaków. Powód jest prosty: takie odgłosy drapieżniki wydają, gdy wabią partnera, a nie kiedy ruszają na polowanie.
Sytuacja wydaje się patowa. Z jednej strony nikt nie chce zostać zaatakowanym przez ptaki, ale też nie można całkowicie wytrzebić gatunku, ponieważ jest pod częściową ochroną.