Gronkiewicz-Waltz w końcu stawi się przed komisją? "To próba zastraszenia"
Nowelizacja przepisów o komisji weryfikacyjnej ma pozwalać do doprowadzanie niestawiających się świadków siłą. Ten zapis ma uderzyć przede wszystkim w prezydent Warszawy.
Prokurator będzie mógł zdecydować o tym, czy świadek "uporczywie uchylający się od wezwań" ma zostać doprowadzony na przesłuchanie siłą - informuje metrowarszawa.pl.
- To kontynuacja nagonki politycznej na oponentów politycznych, wykorzystując instrumenty państwa i przepisów prawa - mówi Bartosz Milczarczyk, rzecznik prasowy Urzędu Miasta.
- Miasto cały czas przekazuje komisji dokumenty. Nie ma żadnej potrzeby, żeby modyfikować dotychczasowe przepisy. To nic innego tylko próba zastraszenia prezydent Warszawy - dodaje.
Zobacz również: w sprawie kamienicy Gronkiewicz-Waltz nie ma nic do ukrycia
Hanna Gronkiewicz-Waltz kilkukrotnie odmówiła stawienia się na komisji weryfikacyjnej, która ma za zadanie wyjaśnić skutki warszawskiej reprywatyzacji. Nie zmieniła zdania nawet, kiedy Patryk Jaki, przewodniczący komisji, nakładał na prezydent Warszawy kary za absencję na spotkaniach.
Źródło: metrowarszawa.pl/WP