Gronicki: rząd nie myśli o autopoprawce do projektu budżetu

Rząd nie myśli o autopoprawce do projektu budżetu - poinformował w piątek w Sejmie minister finansów Mirosław Gronicki. Dodał, że na posiedzeniu 30 listopada ministrowie będą dyskutować nad projektami dwóch ustaw, które zastąpią odrzucone wcześniej projekty dwóch ustaw z tzw. planu oszczędnościowego Hausnera.

Piątkowe głosowanie poprawek do ustawy budżetowej rozpoczęło się od serii pytań opozycji, która zarzucała rządowi, iż będzie to budżet niezbilansowany. Najwięcej osób pytało, w jaki sposób rząd chce sfinansować ubytek powstały po odrzuceniu dwóch ustaw z tzw. planu oszczędnościowego Hausnera. Pytali, czy rząd podniesie akcyzę na paliwa.

Zdaniem Zyty Gilowskiej (PO), w planach finansowych Funduszu Ubezpieczeń Społecznych dochody zawyżone są o 1,6 mld zł, a wydatki zaniżone o 250 mln zł. Według niej, w tej części brakuje w sumie 1,85 mld zł, a w całym projekcie budżetu luka wynosi ponad 3 mld zł.

Według Wojciecha Jasińskiego (PiS), "pieniędzy wystarczy co najwyżej do lata". "To skandal, że Komisja Finansów tego nie dopilnowała" - dodał. Z kolei Zygmunt Wrzodak (LPR) pytał, czy przystępowanie do trzeciego czytania niezbilansowanego budżetu jest zgodne z konstytucją.

Minister finansów Mirosław Gronicki poinformował posłów, że "w tej chwili mówienie o autopoprawce czy nowelizacji ustawy budżetowej byłoby przesadą". Przypomniał o planowanych pracach nad poprawionymi projektami dwóch odrzuconych wcześniej ustaw. "W tej chwili nie jestem w stanie powiedzieć, jakie dokładnie będą to skutki finansowe" - powiedział.
"Chciałbym przypomnieć, że dochody budżetu są prognozą" - podkreślił minister.

W reakcji na wystąpienie Gronickiego Jan Rokita (PO) poprosił o 15 minut przerwy. Jego klub ustalił w tym czasie, że będzie głosował przeciw projektowi budżetu. Jednak po przerwie Sejm nie przychylił się do wniosku o odrzucenie projektu, autorstwa PiS i LPR. Za odrzuceniem projektu opowiedziało się 168 posłów, 237 było przeciw, wstrzymała się jedna osoba.

Posłowie pytali też, czemu w trakcie głosowań nieobecny jest premier Marek Belka. Minister spraw zagranicznych Włodzimierz Cimoszewicz powiedział posłom, że premier bierze udział w spotkaniu premierów państw inicjatywy środkowoeuropejskiej, gdzie ma wystąpić z polską inicjatywą dotyczącą sytuacji na Ukrainie.

Sprawozdawca sejmowej Komisji Finansów Publicznych, Mieczysław Czerniawski (niez.) poinformował posłów, że projekt budżetu na 2005 rok przewiduje, że dochody wyniosą 174 mld 553 mln 608 tys. zł, a wydatki 209 mld 553 mln 608 tys. zł. Deficyt pozostanie na poziomie 35 mld zł.

Po pierwszym czytaniu projektu budżetu w Sejmie, dochody miały wynosić 173,874 mld zł przy wydatkach 208,874 mld zł. Deficyt ma wynosić 35 mld zł.

W drugim czytaniu zgłoszono 135 poprawek. W trakcie rozpatrywania wycofano 8 poprawek. Komisja rekomenduje przyjęcie 27 poprawek i odrzucenie 100 - poinformował Czerniawski. (PAP)

Źródło artykułu:WP Wiadomości

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)