Grenada prawie zrównana z ziemią przez huragan Ivan
Atak huraganu Ivan na
karaibską wyspę Grenadę okazał się prawdziwa katastrofą.
Żywioł nie tylko pozbawił życia co najmniej 20 osób, ale zniszczył lub poważnie uszkodził 85-90% domów, w tym rezydencję premiera, szkoły, główny szpital i wybudowany jeszcze w XVII wieku budynek więzienia, z którego zbiegli odbywający kary skazani.
Wśród zbiegłych mają znajdować się osoby odbywające dożywotnie kary więzienia za zorganizowanie w 1983 r. lewicowego zamachu stanu.
Na wyspie nie działa łączność telefoniczna, brak jest prądu. W stolicy St. George's pojawiły się grupy rabusiów włamujące się do opuszczonych domów.
Na Grenadę skierowano posiłki policji i wojska z sąsiednich wysp, aby opanować sytuację.
Premier Grenady Keith Mitchell zmuszony był przenieść się na pokład brytyjskiego okrętu wojennego HMS "Richmond", który przybył z pomocą. Mitchell ocenił zniszczenia jako "nie do wyobrażenia".