Greenpeace znowu w sądzie
Sprawa Greenpeace wraca na wokandę bełchatowskiego sądu. Kilkunastu działaczy tej organizacji zostało oskarżonych o naruszenie miru domowego i zniszczenia mienia w wyniku akcji, jaką w lipcu ubiegłego roku zorganizowali na terenie bełchatowskiej elektrowni.
23.10.2008 | aktual.: 23.10.2008 10:28
Aktywiści wdarli się na teren elektrowni, część z nich dostała się na ogromną chłodnię kominową, gdzie przez kilka godzin malowali napis "STOP CO2!". Zostawili też transparent z nazwą swojej organizacji. Kiedy ekodziałacze zeszli na dół, zostali aresztowani.
Bełchatowski sąd wobec wszystkich oskarżonych, a byli tam aktywiści z Polski i kilku innych krajów, wydał wyroki nakazowe i zasądził drobne kary pieniężne, w granicach ok. tysiąca złotych. Sprzeciw wobec takiego postanowienia złożyli obrońcy ekodziałaczy, niezadowolona z takiego obrotu sprawy była też elektrownia, która na własny koszt musiała naprawić wyrządzone szkody. Początkowo straty wyceniono na 100 tys. zł, ostatecznie roboty na chłodni kosztowały kilkadziesiąt tysięcy. Sprawa Greenpeace'u będzie więc raz jeszcze rozpatrywana przez sąd grodzki. Terminu rozprawy jeszcze nie wyznaczono. POLSKA Dziennik Łódzki (mb)