Trwa ładowanie...
19-11-2005 05:59

Greenpeace nie zatrzymał soi

Działaczom z organizacji Greenpeace nie udało się zawrócić z Polski statku "Hope" przewożącego ładunek genetycznie modyfikowanej soi z Argentyny do Polski.

Greenpeace nie zatrzymał soiŹródło: Dziennik Bałtycki, fot: Tomasz Bołt
d1k2uch
d1k2uch

Jednostka, która blokowana była w czwartek na redzie gdyńskiego portu, ubiegłej nocy wpłynęła jednak do Gdyni. Przypomnijmy, że uczestnicy protestu przykuli się do burty "Hope", ale ostatecznie odstąpili od blokady. Jak mówili, ze względu na warunki pogodowe. Na jachcie i łodziach motorowych w pobliżu "Hope" czekało kilkudziesięciu ich kolegów.

- Kapitana jachtu, z którego koordynowano protest, ukaraliśmy karą administracyjną w wysokości 1 tys. zł - mówi Andrzej Królikowski, dyrektor gdyńskiego Urzędu Morskiego. - Powód? Stworzył zagrożenie dla bezpieczeństwa żeglugi. Z działaczami Greenpeace'u, pochodzącymi nie tylko z Polski, ale także Niemiec, Rosji, Finlandii, Czech i Słowacji, problem miała potem Straż Graniczna. Większość z nich nie chciała bowiem pokazać dokumentów. - Ostatecznie wszyscy wylegitymowali się i okazało się, że mają paszporty, wizy i przebywają w Polsce legalnie - mówi kmdr por. Grzegorz Goryński, rzecznik Morskiego Oddziału Straży Granicznej w Gdańsku.

Dziennik Bałtycki
(sz)

d1k2uch
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1k2uch
Więcej tematów