Grecja: druga para Romów zatrzymana z cudzym dzieckiem

Do aresztowania Romów doszło na wyspie Lesbos (Grecja). Para przyjechała do szpitala z 2-miesięcznym chłopcem. Nie mogli jednak zarejestrować dziecka w placówce, gdyż nie mieli niezbędnych dokumentów. Personel, który nabrał podejrzeń, zawiadomił policję. Ostatecznie opiekunowie malucha przyznali, że nie są jego biologicznymi rodzicami. Z ich relacji wynika, że dziecko mieli dostać od nieznanej kobiety w Atenach. Kobieta miała dać im synka, gdyż - jak twierdziła - nie posiada środków do życia.

Para Romów została aresztowana. Zatrzymano również matkę mężczyzny, która miała brać udział w całym procederze.

Ostatnio głośno było o innej sprawie znalezienia cudzego dziecka w środowisku Romów. W romskim obozie w pobliżu miasta Farsala, gdzie policja szukała broni i narkotyków, znaleziono czteroletnią dziewczynkę. Podejrzenia funkcjonariuszy wzbudziła jej blada skóra oraz jasne oczy i włosy oraz brak fizycznego podobieństwa z parą podającą się z jej rodziców.

Badania DNA potwierdziły, że mała Maria - bo tak nazywa się dziewczynka - nie jest spokrewniona z parą romskich opiekunów. 39-letni mężczyzna i 40-letnia kobieta zostali aresztowani. Nie jest wykluczone, że dziecko zostało uprowadzone.

Przewodniczący stowarzyszenia Romów w Farsali oświadczył, że romska para opiekowała się dzieckiem lepiej niż jej biologiczni rodzice, oraz że je kochała. Jednak organizacja charytatywna, która zajmuje się dziewczynką i szuka jej rodziców, podejrzewa, że Romowie porwali ją i zmuszali do żebrania lub świadczenia usług seksualnych.