Graś: Jan Paweł II też był wielki i nie ma pomnika
Zamiana tablic upamiętniających miejsce katastrofy prezydenckiego samolotu w Smoleńsku "to było zupełnie niepotrzebne zagranie ze strony lokalnej administracji" - uważa rzecznik rządu Paweł Graś. Jak dodaje "największy Polak, Jan Paweł II nie doczekał się jeszcze w Warszawie pomnika".
13.04.2011 | aktual.: 13.04.2011 17:26
- Wszystko na to wskazuje, że decyzja została podjęta na tamtym niskim szczeblu, oczywiście niepotrzebna i taka, która w tym trudnym dniu zaogniła sytuację - podkreślił Graś w rozmowie z dziennikarzami w Kijowie, gdzie Donald Tusk przebywał z oficjalną wizytą.
Jak zaznaczył, z pewnością "ci, którzy podjęli tę decyzję, osiągnęli zamierzony skutek", gdyż "przez dwa dni zamiast wspominać ofiary smoleńskie, zamiast pochylać się nad rodzinami, to wszyscy mówili o odkręconej tablicy".
Rzecznik rządu nie widzi ponadto powodu, by minister Sikorski miał składać jakiekolwiek wyjaśnienia w związku z wymianą tablic w Smoleńsku (domaga się tego SLD; PiS popiera ten pomysł).
Jak zaznaczył Graś, to nie minister Sikorski podejmował decyzję o umieszczeniu tablicy, ani nie on ją tam umieszczał. Zwrócił też uwagę, że nikt faktu umieszczenia tablicy i zawartych na niej treści nie konsultował z szefem polskiej dyplomacji. Graś zapewnił, że odkręcona w tablica wróci do właścicieli, czyli stowarzyszenia Katyń 2010.
Pomnik "gdzieś w Warszawie"
Minister pytany o pomysł postawienia w Warszawie pomnika upamiętniającego ofiary katastrofy smoleńskiej powiedział, że na pewno ci, którzy zginęli, zasłużyli na to, "żeby gdzieś w Warszawie znaleźć miejsce na pomnik wszystkich ofiar".
Jego zdaniem, powinno jednak minąć trochę czasu, zanim finalne decyzje zostaną podjęte. - Wydaje się, że pamięci tych zmarłych najlepiej będzie służyło, gdy opadną trochę emocje. Teraz budujmy te pomniki w naszych sercach, przede wszystkim w nas samych pamiętajmy o tych, którzy odeszli - ocenił.
Graś zwrócił też uwagę, że największy Polak - Jan Paweł II - nie doczekał się jeszcze w Warszawie pomnika. - Są pomniki na terenie parafii, na terenach przykościelnych, ale nie ma jednego pomnika Ojca Świętego w Warszawie - dodał.
Zamiana przez Rosjan tablicy na kamieniu upamiętniającym w Smoleńsku katastrofę polskiego samolotu wywołuje kontrowersje od soboty. O zmianie tablicy opinia publiczna dowiedziała się w sobotę rano, w przeddzień pierwszej rocznicy katastrofy. Władze obwodu smoleńskiego decyzję motywowały koniecznością zmiany tablicy na nową, w języku rosyjskim i polskim.
Na nowej dwujęzycznej tablicy znajduje się napis: "Pamięci 96 Polaków na czele z prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej Lechem Kaczyńskim, którzy zginęli w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 roku". Poprzednia tablica informowała, że ofiary katastrofy zginęły "w drodze na uroczystości upamiętnienia 70. rocznicy sowieckiej zbrodni ludobójstwa w Lesie Katyńskim dokonanej na jeńcach wojennych, na oficerach Wojska Polskiego w 1940 r.".