Grad rakiet spadł na Izrael - Hamas nie rezygnuje z ataków
Grad rakiet spadł na miasta w centralnym i południowym Izraelu. Alarmy przeciwrakietowe słychać było m.in. w Aszkelonie, Bat Yam, Eszkol i w kilku miejscach na pustyni Negew. Cztery rakiety poleciały na centrum Tel Awiwu, ale jedną z nich przechwyciła Żelazna Kopuła, a inne spadły w niezabudowanych miejscach.
Jak informuje rzecznik izraelskiej armii, tylko w piątek Hamas wystrzelił w kierunku Izraela 77 rakiet. Od początku prowadzonej przez Izrael operacji "Protective Edge" palestyński bojownicy wystrzelili w sumie niemal pół tysiąca pocisków.
Od wtorku izraelskie samoloty bombardują cele związane z Hamasem w Gazie, w odpowiedzi na wcześniejszy ostrzał z terenów palestyńskich. Szanse na zawieszenie broni są niewielkie, bo obie strony twierdzą, że będą walczyć do zwycięstwa.
Izrael szykuje wojska do ofensywy lądowej w Gazie.
Do tej pory w nalotach po stronie palestyńskiej zginęło ponad 100 osób, a niemal pół tysiąca zostało rannych. W Izraelu nie ma ofiar śmiertelnych, ale tamtejsze służby medyczne mówią o ponad 20 rannych. Po południu wybuch pocisku antyczołgowego lekko ranił dwóch izraelskich żołnierzy przy granicy ze Strefą Gazy.
Straty po stronie izraelskiej są znacznie mniejsze także z powodu systemu Żelazna Kopuła, który przechwycił i strącił wszystkie pociski.