Gra mieszkaniem sędziego
Sędzia Grzegorz Kapera, który miał dzisiaj orzekać w procesie Józefa Oleksego, został pozbawiony mieszkania. W ten sposób uniemożliwiono mu sądzenie lidera SLD - pisze "Życie Warszawy".
06.05.2005 | aktual.: 06.05.2005 07:23
W listopadzie dowiedziałem się, że będę musiał wyprowadzić się ze służbowego mieszkania w Warszawie, w którym mieszkałem razem z dwoma innymi sędziami - mówi dziennikowi Grzegorz Kapera. Przełożeni zaproponowali mu służbową kawalerkę, w której miał mieszkać jeszcze jeden sędzia lub wynajęcie mieszkania za własne pieniądze. W tej sytuacji Kapera złożył wniosek o przeniesienie do Wrocławia z okolic którego pochodzi.
Umowa najmu na lokal trzypokojowy, w którym mieszkał Grzegorz Kapera z dwoma innymi sędziami wygasła w lutym tego roku. Potem wynajęto mieszkanie jednopokojowe - wyjaśnia w "Życiu Warszawy" rzecznik Sądu Apelacyjnego w Warszawie sędzia Barbara Trębska.
Do sprawy Józefa Oleksego Grzegorz Kapera został wyznaczony 30 marca. Kapera znał akta, bo już raz orzekał w sprawie lustracji lidera SLD w niższej instancji. Przewodniczącym składu został Zbigniew Kapiński. Brakującego trzeciego sędziego miał wyznaczyć prezes Sądu Apelacyjnego w Warszawie Krzysztof Karpiński. Jednak czwartego kwietnia zamiast jednego wyznaczył dwóch sędziów. Dwa dni później wykreślono ze składu Grzegorza Kaperę - informuje "Życie Warszawy".
Byłem zaskoczony, gdy się o tym dowiedziałem - tłumaczy sędzia. Oficjalnym powodem skreślenia sędziego Kapery był jego wniosek o przeniesienie do Wrocławia. Sąd Apelacyjny najwyraźniej bardzo się spieszył, bo Kaperę wykreślono, zanim zapadły jakiekolwiek rozstrzygnięcia dotyczące jego wyjazdu. Ministerstwo Sprawiedliwości decyzję w tej sprawie podjęło bowiem dopiero 12 kwietnia - podaje dziennik.