Polityka"GPC": przedterminowe wybory może już wiosną. Grzegorz Schetyna się nie poddaje

"GPC": przedterminowe wybory może już wiosną. Grzegorz Schetyna się nie poddaje

Chociaż frakcja Grzegorza Schetyny zabiegała o unieważnienie wyborów na Dolnym Śląsku, zarząd PO zdecydował inaczej. Były marszałek sejmu nieodwołalnie stracił więc swój matecznik, jednak się nie załamał. – Mówi się, że Schetyna będzie grał na nieprzyjęcie budżetu w terminie – zdradza jeden z warszawskich polityków PO w rozmowie z "Gazetą Polską Codziennie".

"GPC": przedterminowe wybory może już wiosną. Grzegorz Schetyna się nie poddaje
Źródło zdjęć: © WP.PL | Konrad Żelazowski

02.11.2013 | aktual.: 02.11.2013 08:19

Jak tłumaczy rozmówca "GPC", to umożliwiłoby prezydentowi Bronisławowi Komorowskiemu rozpisanie nowych wyborów parlamentarnych już na wiosnę 2014 r.

– To, że Schetyna spokorniał po zebraniu zarządu PO, oznacza jedynie tyle, że szykuje cios zza węgła. Nie ma wyjścia. Jeżeli nie odpowie niczym, Tusk go politycznie wykończy – komentował dr Jerzy Targalski ze Studium Europy Wschodniej UW. Jak dodaje, przedterminowe wybory stanowią większe zagrożenie dla premiera niż dla Schetyny. – W sytuacji, w której panuje ogólny chaos, politycy PO, zwłaszcza ci z tylnego rzędu, mogą ze strachu przed tym, że nie dostaną się do sejmu, robić rzeczy głupie i szkodzące partii. Tusk zapewne nie będzie umiał nad tym zapanować. A Schetynie wystarczy, że zostanie w PO – powiedział Targalski.

Informator "GPC" tłumaczy, że to, iż przedterminowe wybory będą mogły być rozpisane, nie oznacza wcale, że szybko do nich dojdzie. Schetyna wykorzysta raczej tę możliwość, by trzymać Tuska w szachu. – A Komorowski będzie mu pomagał – powiedział informator.

O tym, że prezydent stoi po stronie Schetyny, „GP” informowała ponad miesiąc temu. Ostatnio portal Niezależna.pl ujawnił, że w poniedziałek, kilka godzin przed ujawnieniem pierwszej z „taśm prawdy” PO, prezydent odbył rozmowę z Grzegorzem Schetyną. Następnego dnia Komorowski rozmawiał również z posłem PO Jakubem Szulcem, który niedługo później złożył do władz partii wniosek o unieważnienie wyborów na Dolnym Śląsku.

– Moim zdaniem to, że Tusk wykończy do reszty obóz schetynowców, jest pewne – uważa były poseł PO Jacek Żalek. – Wcześniejsze wybory wcale nie byłyby dla Schetyny korzystne. Mógłby nie znaleźć się nawet na liście. Obecnie nie przedstawia żadnej wartości politycznej. Dla konserwatystów jest niewiarygodny, dla lewicy bezużyteczny. Jeśli więc faktycznie usiłuje doprowadzić do przedterminowych wyborów, to jest to rozpaczliwa próba ratowania własnej skóry. Premier zaś za żadne skarby nie dopuści do tego, by wybory parlamentarne poprzedziły prezydenckie. Bo wie, że wybory parlamentarne przegra – dodał parlamentarzysta.

Na razie jednak dorzynanie Schetyny nie wygląda zbyt efektownie, chociaż faktycznie obóz byłego wrocławskiego barona porzucają kolejne osoby. Sprawą taśm, które wyciekły zaraz po wynikach wyborów na Dolnym Śląsku, zajmie się sąd partyjny. Dziennikarzy poinformował o tym szef regionu kujawsko-pomorskiego PO Tomasz Lenz, do niedawna związany ze Schetyną. – Lenz, podobnie jak wielu innych, zmienił stronnictwo, kiedy przekonał się, z której strony wieją wiatry – relacjonował nasz informator.

Czytaj więcej w internetowym wydaniu Gazety Polskiej Codziennie

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)