"GPC": Minister Jacek Cichocki kłamał ws. kart SIM pasażerów tupolewa
Minister Jacek Cichocki odpowiedzialny w 2010 roku za nadzór nad służbami specjalnymi, wprowadził w błąd opinię publiczną twierdząc, że zaraz po katastrofie Tu-154 w Smoleńsku karty SIM telefonów ofiar zostały zablokowane - donosi "Gazeta Polska Codziennie".
10.05.2012 | aktual.: 10.05.2012 16:04
Jak czytamy w GPC, zachodzi podejrzenie, że zaraz po katastrofie, Rosjanie mając dostęp do telefonów i sprzętów elektronicznych (m.in. laptopów) najważniejszych osób w państwie pozyskali zapisane w nich dane.
- Uważam, że w tej sprawie konieczne jest specjalne posiedzenie sejmowej komisji ds. służb specjalnych - mówi nam Marek Opioła (PiS) z sejmowej speckomisji.
- Służby ochrony państwa przeprowadziły również stosowne działania w celu zablokowania terminali BlackBerry, jeżeli chodzi o wojskowych, czy też kart SIM, zwracając się do operatorów kart SIM używanych w telefonach, żeby one nie mogły być w żaden sposób wykorzystane. To się działo w pierwszych godzinach po katastrofie - zapewniał 29 kwietnia 2010 minister Cichocki.
Innego zdania jest przewodniczący parlamentarnego zespołu ds. wyjaśnienia przyczyn katastrofy Antoni Macierewicz. - Tak właśnie powinny postąpić służby, i to w ciągu pierwszych kilkunastu minut po katastrofie. Niestety, było zupełnie inaczej, na co wskazywaliśmy od dawna. Premier Donald Tusk i minister Jacek Cichocki okłamali społeczeństwo i sejm - powiedział Macierewicz.
Jak dodał, "w tej sytuacji ludzie odpowiedzialni za działanie na rzecz rosyjskich służb powinni natychmiast zostać odsunięci od władz".