Gowin: to my wypromowaliśmy Napieralskiego
Ukłony pod adresem elektoratu lewicowego są błędem. Tam zostały one odczytane jako działania koniunkturalne. W ten sposób PO wypromowała Grzegorza Napieralskiego - mówi poseł PO Jarosław Gowin w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej".
23.06.2010 | aktual.: 23.06.2010 09:59
Gowin uważa, że w tym kontekście największym błędem było nieuzgodnienie z PSL kandydatury Marka Belki na szefa NBP. - Przez to daliśmy Napieralskiemu dwutygodniowy show w mediach, które koncentrowały się na tym, czy on i SLD poprą Belkę. W tym okresie jego poparcie wzrosło z 3% do ponad 10%. W dodatku elektorat lewicy mógł odebrać sprawę Belki i poparcie ze strony Włodzimierza Cimoszewicza jako przejaw instrumentalnego traktowania przez PO - wyjaśnił.
Polityk Platformy nie widzi możliwości współpracy z SLD. - Jeśli chodzi o elektorat lewicy, to wiem, że każdy głos trzeba szanować, ale nie widzę możliwości współpracy z SLD ani zawierania kontraktów z Napieralskim - podkreślił. - Koalicja z PSL powinna przetrwać nie tylko obecną kadencję, ale też rządzić Polską w następnej - dodał.
Jarosław Gowin skomentował również słowa Janusza Palikota, który powiedział, że Platformie w wielu sprawach bliżej do lewicy niż PSL, na przykład w przypadku in vitro, parytetów czy obecności w Afganistanie. - Palikot nie może formułować tych opinii w imieniu całej PO. Jeżeli chodzi o in vitro czy parytety, to poglądy marszałka Komorowskiego są na pewno bardzo odległe od skrajnie lewicowych propozycji SLD - powiedział Gowin.