PolskaGowin nie widzi możliwości utworzenia koalicji z PiS

Gowin nie widzi możliwości utworzenia koalicji z PiS

Po wyborach nie będzie koalicji rządowej PO-
PiS, bo Platforma Obywatelska albo będzie faktycznie rządzić, albo
będzie w opozycji - zadeklarował na spotkaniu z
dziennikarzami w Krakowie Jarosław Gowin, lider krakowskiej listy
kandydatów PO do Sejmu.

13.10.2007 | aktual.: 14.10.2007 08:50

Gowin wyraził też przekonanie, że PiS-owi nie uda się przeciągnąć na swoją stronę konserwatywnych polityków PO, choć - jak podkreślił - ostatnio znów pojawiają się takie zakusy.

W ostatnich dniach wielu polityków PiS wypuszcza do mediów sygnały na temat prób wyciągnięcia tzw. konserwatywnej części Platformy i rozbicia partii. Padają konkretne nazwiska i konkretne stanowiska, w tym jedno ze stanowisk ministerialnych, które ja miałbym objąć rzekomo po wyborach. Chcę jednoznacznie - myślę, że w imieniu nas wszystkich - zadeklarować, że nie piszemy się na kolejną przystawkę i że Platforma Obywatelska po wyborach albo cała będzie w rządzie, albo cała w opozycji. A po wczorajszej debacie Donalda Tuska z Jarosławem Kaczyńskim jestem przekonany, że to Platforma wygra i będzie tworzyć rząd - ocenił Gowin.

Dodał, że "był zwolennikiem PO-PiS-u w czasach, kiedy PiS był zupełnie inną partią", tzn. kiedy z PiS związani byli m.in. tacy ludzie jak Radosław Sikorski i Kazimierz Marcinkiewicz. Tych polityków już tam nie ma. Ich miejsce zajęli politycy związani raczej z Radiem Maryja - dodał Gowin.

Obecny na spotkaniu kandydat na posła z ramienia PO Radosław Sikorski powiedział, że w tej chwili daleko mu do PiS, bo partia ta w ciągu ostatnich dwóch lat uległa gruntownej przemianie. Były minister obrony unikał jednoznacznej odpowiedzi na temat powyborczej przyszłości.

Mówienie o permutacjach powyborczych w trakcie wyborów jest bez sensu, bo gramy o zwycięstwo, gramy, aby wygrać całość - powiedział jedynie.

Co do wyborów ideowych - chciałbym przypomnieć, że ja wstępowałem do rządu Kazimierza Marcinkiewicza nie będąc członkiem partii i Kazimierz Marcinkiewicz nadal mnie popiera, nadal jestem z nim, tylko dla nas obu - zdaje się - zabrakło miejsca w PiS-ie. To PiS się zmieniło, a nie ja - dodał b. minister w rządzie Prawa i Sprawiedliwości.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)