Gosiewski: zbliżamy się szybkimi krokami do porozumienia
Szef klubu PiS Przemysław Gosiewski uważa,
że porozumienie koalicyjne PiS z Samoobroną zbliża się "szybkimi
krokami". Tymczasem wiceszef Samoobrony Janusz Maksymiuk zarzucił
PSL, że zajmuje się "rozmowami o stołkach" i ocenił, że w związku
z tym wizja koalicji odsuwa się.
26.04.2006 | aktual.: 26.04.2006 18:17
Odmiennego zdania jest Gosiewski. Sądzę, że jeżeli w tak dobrej atmosferze będą kontynuowane rozmowy, jak w godzinach przedpołudniowych, to powinniśmy jeszcze dziś mieć możliwość zakończenia prac - powiedział na konferencji prasowej.
Wbrew zapowiedziom, w Sejmie nie odbyła się konferencja szefa Samoobrony Andrzeja Leppera, na której miał on przedstawić stanowisko Samoobrony po rozmowach PiS z PSL.
Z informacji, jakie do nas docierają okazało się, że PSL chce dwóch resortów, wicepremiera, sekretarzy, podsekretarzy - powiedział Maksymiuk. Dlatego - jego zdaniem - Lepper "doszedł do wniosku, że nie ma pola do rozmowy, bo ze strony PSL jest tylko rozmowa o stanowiskach".
Maksymiuk pytany, czy to żądanie PSL, aby objąć w rządzie dwa resorty tak wzburzyło Samoobronę, Maksymiuk odpowiedział: Nas to nie wzburza, nas to po prostu zadziwia, że można rozmawiać nie o programie, tylko o stanowiskach.
PSL chce objąć w koalicyjnym rządzie dwa ministerstwa - gospodarki i budownictwa. Budownictwem jest też zainteresowana Samoobrona. Z nieoficjalnych źródeł zbliżonych do klubu PSL wiadomo też, że ludowcy chcieliby, aby ich prezes Waldemar Pawlak otrzymał stanowisko wicepremiera - nie jest to jednak warunek brzegowy.
Powołując się na słowa Leppera, który powiedział rano, że skoro PSL chce dwóch resortów, to Samoobrona mogłaby chcieć czterech, Maksymiuk ocenił, że Lepper zwrócił uwagę, że "wskazuje na to logika", ale zaznaczył, że Samoobrona nigdy nie upierała się przy takim podziale resortów. Nas interesuje program - powiedział.
Wiceszef Samoobrony pytany, czy obecnie jest bliżej do koalicji, czy do wyborów odparł: życzeniowo bliżej jest do koalicji, a realnie bliżej do wyborów.
Sceptycyzmu Maksymiuka nie podziela szef klubu PiS, który w środę spotkał się z Lepperem. Z mojego oglądu sytuacji prace przebiegają dobrze i nie widziałbym tak niepokojących spraw, o których mówi pan Maksymiuk- powiedział Gosiewski.
Dopuszczalnym elementem tych negocjacji jest, że partnerzy PiS komunikują się między sobą, wysyłają sobie pewne sygnały polityczne, to jest normalna technika negocjacyjna. Ale najważniejsze jest to, że zbliżamy się szybkimi krokami do porozumienia- powiedział szef klubu PiS.
Gosiewski podkreślił, że budowana koalicja powinna liczyć co najmniej 250 głosów. W jego opinii, czwartkowe głosowanie nad odwołaniem ministra rolnictwa Krzysztofa Jurgiela będzie istotne i pokaże, "czy jest trwała większość w Sejmie".