Gosiewski: mam fatalną opinię o panu Wałęsie jako prezydencie
(RadioZet)
03.09.2008 | aktual.: 03.09.2008 11:15
: A gościem Radia ZET jest Przemysław Gosiewski, klub Prawa i Sprawiedliwości, szef klubu, witam Monika Olejnik, dzień dobry. : Witam państwa serdecznie. : Panie przewodniczący „Gazeta Wyborcza” pisze, że PiS pod patronatem prezydenta RP organizuje w Sejmie konferencję o wolnych związkach zawodowych i na tę konferencję nie są zaproszeni Bogdan Borusewicz, Jan Lityński, Bogdan Lis, czyli twórcy wolnych związków zawodowych. : Znaczy ja muszę powiedzieć, że tą konferencję, z tego, co wiem organizuje pani Anna Walentynowicz, my tylko pomogliśmy w udostępnieniu sali kolumnowej, natomiast to jest spotkanie środowiska wolnych związków zawodowych, no i gospodarzami tej konferencji są osoby właśnie, które współtworzyły. Natomiast i one dobierają katalog osób zaproszonych i przebieg tej konferencji. Ja myślę, że taka konferencja jest w ogóle potrzebna. : A potrzebni tam są Bogdan Borusewicz, Jan Lityński, pan Borowczak? : Ja nie wiem czy by pan Jan Lityński, jak tak patrzę, bo pamiętam trochę gdańskie środowisko z
tamtych czasów był członkiem wolnych związków zawodowych. : Napisał deklarację razem z Krzysztofem Wyszkowskim. : Nie jestem tutaj przekonany. : Napisał deklarację, nie jest pan przekonany? : Ale ja myślę, że te wszystkie pytania to są pytaniami przede wszystkim do tych osób, które zapraszały. : No tak, rozumiem, czyli pan nie czuje... : w związku z tym mi jest trudno dzisiaj wypowiadać się w imieniu pani Walentynowicz czy innych osób z wolnych związków zawodowych dlaczego... : No tak, ale w imieniu Przemysława... : ...skierowano po prostu takie, a nie inne zaproszenia. : ...ale w imieniu swoim, własnym, Przemysława Gosiewskiego uważa pan, że na takiej konferencji powinien być Bogdan Borusewicz, Bogdan Lis, czy oni też nie są twórcami tych związków. : Ja sądzę, że historia jest jedna, to znaczy, że nie ma sytuacji, w której ktoś kiedyś był twórcą, potem przestał być twórcą. Ale ja naprawdę nie chciałbym wypowiadać się w imieniu środowiska, bo w każdym środowisku są jakieś relacje międzyludzkie i być może one
zadecydowały o tym, że tacy czy inni przedstawiciele otrzymali zaproszenia. Ja myślę porozmawiajmy o pewnej idei tej konferencji, że ona jest słuszna, dlatego że mało ludzi dzisiaj pamięta, że nie byłoby „Solidarności”, gdyby nie – przepraszam użyję takiego słowa – no mała grupa na początku działaczy, którzy założyli wolne związki zawodowe. : A może pan wymienić nazwiska tych działaczy? : Znaczy, ja oczywiście to mogę ich wymienić. : Kogo by pan wymienił? : Bo do nich należeli państwo Gwiazdowie, no pani Walentynowicz, na pewno wśród tej grupy był Bogdan Borusewicz. : I? : Na pewno byli przedstawiciele. : I, jeszcze L.W. ? : Tak, ma pani rację, był pan Lech Wałęsa, tylko ja myślę, że dzisiaj sytuacja pana Wałęsy jest dwuznaczna. To znaczy to jest właśnie ten problem skomplikowanych życiorysów okresu PRL, bo zdarzały się sytuacje, w których ktoś mógł być, na przykład w latach 80. wybitnym działaczem, ale wcześniej mógł, mówię mógł, bo to oczywiście musi być wyjaśnione – współpracować ze służbą bezpieczeństwa,
w związku z tym polskie prawo w takich sytuacjach jest dosyć jednoznaczne jeżeli chodzi o status pokrzywdzonego. : A co sąd powiedział o Lechu Wałęsie? : I jeżeli... : Przepraszam, panie przewodniczący, a co sąd powiedział o Lechu Wałęsie. : Przepraszam, tylko dokończę i jeżeli rzeczywiście w wyniku badań naukowych IPN okazałoby się, że są po prostu wątpliwości wobec tego czy pan Lech Wałęsa no nie podjął współpracy, no to rzeczywiście jest pytanie o status pokrzywdzonego. Ja wiem jaka była decyzja. : Ale, co sąd, jak było napisane? : Ja muszę powiedzieć pani redaktor, że Sąd Lustracyjny chyba nie był najlepszym sądem w Polsce w ciągu ostatnich lat. : Aaaa! : A, ja przeczytałem książkę dotyczącą... : I w sprawie Zyty Gilowskiej też nie był dobry? : Ale przepraszam, przeczytałem książkę dotyczącą pana Wałęsy. : Panie przewodniczący, a w sprawie pani Zyty Gilowskiej też Sąd Lustracyjny nie postąpił dobrze? : A czy, ja nie chcę oceniać poszczególnych spraw. : Ale tak pan generalnie powiedział, że to nie jest...
: Nie, nie, ja mówię tylko dlatego, bo jeżeli osobami, które no, ja mam parę pytań czy na przykład fakt, że osobą prawie można powiedzieć z kartą działacza opozycji został oceniony pan Aleksander Kwaśniewski, czy tego typu były inne decyzje, no to, budzi to wszystko wątpliwości. : Nie słyszałam żeby Aleksander Kwaśniewski był działaczem opozycji, ale to byłoby straszne. : Nie, ja mówię prawie, tak ... : A, prawie! : ...trochę żartobliwie. : Prawie to nie jest do końca. : Natomiast chodzi pani redaktor o jedną sprawę. Ja myślę, że to jest do wyjaśnienia przez IPN, że te sprawy na pewno powinny być wyjaśnione i jeszcze jest jedna rzecz dzisiaj potrzebna, myślę, że to będzie też inicjatywa mego klubu. W końcu być może trzeba doprowadzić do otwarcia i zakończyć sprawę lustracji, dlatego, że wiele krajów uporało się z tym problemem, a w Polsce mamy już niedługo dwudziestolecie Polski niepodległej i ten temat nam stale wraca, więc ja myślę, że go trzeba po prostu jakoś rozwiązać. A po wyroku Trybunału
Konstytucyjnego, jedyną możliwością wydaje się jest dzisiaj po prostu otwarcie akt IPN. : 31 sierpnia, czyli w niedzielę wybaczano Lecha Wałęsę i Bogdana Borusewicza i co pan na to? : No, ja sądzę, że po prostu wokół spraw historycznych powstają potężne emocje. : Powinno się buczeć? : Nie wiem czy powinno się buczeć, no takie są ludzkie nastroje czasami. : Ale ja się pana pytam, czy powinno się buczeć słysząc nazwisko Bogdana Borusewicza. : Natomiast ja muszę powiedzieć, że jeżeli chodzi o pana Lecha Wałęsę, bo o nim też rozmawialiśmy, to o ile naprawdę mam wiele ciepłych słów o panu Wałęsie, za lata 80., kiedy był szefem „Solidarności”, to mam fatalną opinię o panu Wałęsie, jako prezydencie Rzeczypospolitej. : Ale 31 sierpnia nie obchodzono rocznicy prezydentury Lecha Wałęsy tylko inną rocznicę, jak pan doskonale wie. : Nie, ja sądzę, że po prostu ludzi się ocenia całościowo i... : A, całościowo! : I myślę, że w tej sytuacji no budzą się emocje, które można zamknąć. To znaczy można zamknąć właśnie kończąc
ten proces rozliczenia z historią. : Wie pan, różne były momenty w życiu Józefa Piłsudskiego, gdyby tak oceniać. : Ale ja myślę, pani redaktor, że chyba to jest złe porównanie. : No, ale to jest zupełnie inna historia. : Ale z bardzo prostej rzeczy, bo pani nawiązuje do tego... :... niech pan sobie poczyta. : ...do tego, że pan Józef Piłsudski współpracował z wywiadem austriackim do walki z Rosją, ale nie współpracował do walki z własnym narodem. : Proszę? Lech Wałęsa współpracował ze służbą do walki z własnym narodem, tak!? : Nie, nie bo służba bezpieczeństwa walczyła z narodem polskim. : Czy Lech Wałęsa był przeciwko własnemu narodowi? : Nie, pani redaktor, służba bezpieczeństwa była przeciwko polskiemu narodowi i ja myślę... : Czy Lech Wałęsa był przeciwko polskiemu narodowi, no dobrze, dajmy spokój. : A nie, ja myślę pani redaktor, że sprawa jest oczywista, co do działań służby bezpieczeństwa. : Dobrze. Jak powinna być ukarana młodzieżówka PiS, która no dosyć niewybrednie się wyrażała na przykład o
premierze? : Ja muszę, że sprawę znam... : Zacytować panu? : Sprawę znam dosyć słabo, na pewno powinno być wyjaśniona. : „Donald łobuzie wsadzimy ci....” itd. : Znaczy, ja muszę powiedzieć, że ja jestem daleki od takiego języka, nie posługuję się żadnego tego typu słowami. : A jak powinni być ukarani? : Znaczy myślę, że ta sprawa powinna być wyjaśniona przez władze partii. : I na koniec, w Polsce powinien być system prezydencki czy kanclerski? : Ja muszę powiedzieć, że troszeczkę dziwią mnie takie opinie prezydencki czy kanclerski, bo dzisiaj, ani jeden, ani drugi nie jest. Ja uważam, że jest w Polsce istota zrównoważonej zasady obu władz i prezydenta i premiera. I ta zasada obowiązuje w Polsce od 1918 z przerwą na okres komunizmu. I dlatego jestem przeciwny propozycjom Platformy Obywatelskiej, aby z przyczyn taktycznych zmieniać po prostu przepisy konstytucji. : Dziękuję bardzo, gościem Radia ZET był Przemysław Gosiewski, szef klubu PiS.