Gosiewski: będą poprawki do ustawy o ratyfikacji Traktatu
Szef klubu PiS Przemysław Gosiewski powiedział, że jego klub najprawdopodobniej złoży bardzo daleko idące poprawki do ustawy o ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego. Gosiewski ocenił, że poprawki te będą niezmiernie ważne z punktu widzenia interesów Polski.
W ubiegłym tygodniu Sejm zdecydował, że ratyfikacja Traktatu nastąpi w drodze parlamentarnej, przeciw tej propozycji było 55 posłów PiS. Na posiedzeniu rozpoczynającym się w środę Sejm zajmie się projektem ustawy upoważniającej prezydenta do złożenia podpisu kończącego proces ratyfikacji Traktatu.
Gosiewski nie sprecyzował, czego dotyczyć będą poprawki PiS. Zapowiedział tylko, że zostaną przedstawione opinii publicznej w przyszłym tygodniu, będą też tematem wtorkowego posiedzenia klubu.
Szef klubu PiS argumentował, że ważne jest byśmy, przystępując do ratyfikacji, mieli możliwość stworzenia takich zapisów prawnych, które będą gwarantowały polski interes.
Gosiewski podkreślił, że każdy z klubów, który będzie głosował za upoważnieniem prezydenta do podpisania Traktatu bierze odpowiedzialność za skutki, które niesie sam dokument.
Projekt ustawy o ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego to krótki, składający się z dwóch artykułów dokument. "Wyraża się zgodę na dokonanie przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej ratyfikacji Traktatu z Lizbony zmieniającego Traktat o Unii Europejskiej i Traktat ustanawiający Wspólnotę Europejską, sporządzonego w Lizbonie dnia 13 grudnia 2007 r" - to treść pierwszego artykułu. Drugi artykuł stanowi, że ustawa wchodzi w życie po upływie 14 dni od dnia ogłoszenia.
W projekcie jest też następujący tekst, pod którym podpis ma złożyć prezydent, kończąc tym samym proces ratyfikacji Traktatu: "Po zaznajomieniu się z powyższym Traktatem, w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej oświadczam, że został on uznany za słuszny zarówno w całości, jak i każde z postanowień w nim zawartych, jest przyjęty, ratyfikowany i potwierdzony, będzie niezmiennie zachowywany".
Choć szef klubu PiS zapowiada poprawki do projektu to już wiadomo, że wielu posłów tego klubu zagłosuje przeciwko Traktatowi. Wśród przeciwników Traktatu będą ci parlamentarzyści, którzy opowiedzieli się przeciwko ratyfikacji Traktatu przez parlament.
Jeden z tych posłów PiS Zbigniew Girzyński zapowiada, że będzie namawiał klubowych kolegów do głosowania za odrzuceniem Traktatu. Poseł tłumaczy, że m.in. wobec polityki zagranicznej prowadzonej przez obecny rząd przyjęcie Traktatu nie będzie korzystne dla Polski.
Wśród posłów głosujących przeciw ratyfikacji Traktatu drogą parlamentarną, byli także posłowie, którzy - będąc członkami klubu PiS - nie należą do tej partii, np. Antoni Macierewicz, czy Gabriela Masłowska.
Ci posłowie zapowiadają, że będą głosować przeciwko Traktatowi ponieważ - według nich - kwestionuje on polską suwerenność. W tym tygodniu w "Rozmowach Niedokończonych" w Radiu Maryja Macierewicz wyraził nadzieję, że w głosowaniu nad projektem ustawy w sprawie Traktatu nie uda się zebrać wymaganej większości 2/3 głosów.
Jak podkreślił, koalicja nie dysponuje 307 głosami w Sejmie, wiele zależy od klubu PiS, który - ma nadzieję Macierewicz - nie zgodzi się na przyjęcie Traktatu.
Piątkowa "Gazeta Wyborcza" napisała z kolei, że Radio Maryja naciska na posłów PiS, by odrzucili w Sejmie Traktat Lizboński. Jak pisze gazeta, zwolennicy o. Rydzyka odwiedzają biura parlamentarzystów i zbierają podpisy w sprawie referendum.
Ustawa, wyrażająca zgodę na ratyfikację - przez głowę państwa - umowy międzynarodowej, jest uchwalana przez Sejm większością 2/3 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów oraz przez Senat większością 2/3 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby senatorów.
Przedstawiciele 27 państw Unii Europejskiej podpisali Traktat Lizboński 13 grudnia ubiegłego roku. Traktat ma wejść w życie najpóźniej w połowie 2009 roku, pod warunkiem, że nie będzie problemów z jego ratyfikacją. Jedynie w Irlandii istnieje ustawowy wymóg poddania traktatu pod referendum.