PublicystykaGórzyński: Internetowy troll zasiada w TK. Prezydenta powinien ogarnąć wstyd [Opinia]

Górzyński: Internetowy troll zasiada w TK. Prezydenta powinien ogarnąć wstyd [Opinia]

Krystyna Pawłowicz nie wytrzymała długo jako bezstronna sędzia poświęcona służbie Polsce. Szybko wróciła do roli, z której jest najbardziej znana: autora chamskich komentarzy. Ciekawe, czy prezydenta Dudę ogarnął wstyd?

Górzyński: Internetowy troll zasiada w TK. Prezydenta powinien ogarnąć wstyd [Opinia]
Źródło zdjęć: © East News
Oskar Górzyński

"Przestaję być politykiem, zostanę po złożeniu ślubowania sędzią konstytucyjnym. Postaram się dobrze i uczciwie wykonywać swe obowiązki" - deklarowała miesiąc temu Krystyna Pawłowicz. Już po ślubowaniu zapowiadała natomiast, że nadszedł czas na "służbę Polsce".

Zapewne nie zaskoczy to wielu, ale mimo tych słów sędzia już-nie-polityk Pawłowicz nie różni się od posłanki Pawłowicz. I pojmuje służbę Polsce w swój specyficzny sposób. W niedzielę kobieta stojąca na straży konstytucji przysłużyła się następującymi słowami:

"Wstydem,proszę pani Kidawy-Błońskiej to jest pani BEZWSTYD;bezwstyd bezkrytycznej marionetki,bezwstyd nieudanego socjologa z infantylnymi pretensjami do bycia 'prezydentem'...Litość".

Sędzia jak z Olgina

Choć ciężko się to czyta, warto zachować oryginalną pisownię tej wypowiedzi. Zawiera ona wszystkie elementy zdradzające internetowego trolla: pogmatwaną interpunkcję i gramatykę, użycie WIELKICH LITER i oczywiście pełen żółci ton. Gdyby zakryć autora wpisu, można by pomyśleć, że jego autor nadaje nie z Trybunału Konstytucyjnego, ale ze słynnej fabryki trolli w petersburskim Olginie. W odróżnieniu od węgla, trolli akurat z Rosji nie musimy importować.

Jeszcze kilka lat temu taki wpis byłby znacznym skandalem. Dziś jest tylko kolejnym krokiem w logicznym ciągu zdarzeń. Wiceprezesem TK jest w końcu Mariusz Muszyński, który również zasłynął wulgarnymi tweetami (choć miał na tyle przyzwoitości, że po zaprzysiężeniu je skasował). W Ministerstwie Sprawiedliwości działała z kolei cała siatka sędziów-hejterów kryjąca się pod anonimowymi kontami.

Warto jednak docenić całą perwersję tej sytuacji. "Niepolityczny" wpis Pawłowicz pojawia się tuż po tym, jak PiS w pośpiechu przegłosował ustawę "dyscyplinującą" sędziów, wedle której wypowiedzi takie jak ta wyżej cytowana podlegałyby karze. W dodatku padła ona po tym, jak prezydent Andrzej Duda wyznał, że wstyd mu za to, "kto ogóle został na urząd tego I prezesa Sądu Najwyższego wybrany" (chodzi o Małgorzatę Gersdorf).

Osłabiająca hipokryzja prezydenta

O ile trudno tak naprawdę mieć pretensje do Krystyny Pawłowicz (jaka jest, każdy widział i widzi), o tyle postawa prezydenta jest tu niezwykle perfidna. Głowa państwa zdradziła niedawno, że "osłabia go" zakłamanie i hipokryzja sędziów. Jego własna jest wręcz osłupiająca.

O wstydzie, hipokryzji i potrzebie politycznego utemperowania sędziów mówi ktoś, kto dopiero co powołał Krystynę Pawłowicz do Trybunału Konstytucyjnego. O konieczności zdekomunizowania sędziów mówi ktoś, kto do TK wysłał eks-komunistycznego prokuratora Stanisława Piotrowicza, a prezesem jednej z izb SN uczynił orzekającego w stanie wojennym Józefa Iwulskiego. Nie zapominajmy też, że Małgorzata Gersdorf została powołana do SN przez Lecha Kaczyńskiego, któremu doradzał Duda.

Można by zapytać: jak prezydentowi nie wstyd? Ale wiemy, że jednak trochę wstydu ma. Inaczej ślubowania Piotrowicza i Pawłowicz nie odbyłoby się po cichu i bez zdjęć. Dobrze byłoby jednak, by powiedział to wprost. Dzięki wpisowi sędzi Pawłowicz ma ku temu idealną okazję.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)