Krzyki i buczenie na powitanie Kosiniaka-Kamysza. Skandowali jedno
Władysław Kosiniak-Kamysz nie został ciepło przywitany na Campusie Polska. Gdy tylko się pojawił, tłum zaczął skandować "gdzie aborcja" i głośno buczeć na wicepremiera. Interweniować musiał Rafał Trzaskowski.
Władysław Kosiniak-Kamysz jest jednym z gości Campus Polska. Gdy tylko minister Obrony Narodowej pojawił się na scenie wraz z Rafałem Trzaskowskim, tłum zaczął głośno skandować "gdzie aborcja". - Myślę, że usłyszała was cała Polska - skomentował Trzaskowski.
Prezydent Warszawy przedstawił szefa MON i wtedy tłum zaczął buczeć. Trzaskowski od razu zareagował i przemówił do tłumu. - Bardzo was proszę o jedno. Władysław Kosiniak-Kamysz był tutaj zawsze. Jest najwierniejszym "campusowiczem", zawsze stawał przed wami i odpowiadał na wasze pytania. Należy mu się szacunek, zawsze mówił otwarcie o swoich poglądach - bronił Kosiniaka-Kamysza Trzaskowski.
- Bardzo was proszę o szacunek i o rozmowę, do której przywykliśmy na Campusie, bo naszą tradycją jest to, żeby szanować naszych gości i przede wszystkim pozwolić im najpierw zacząć od wygłoszenia kilku słów, a później zadać nawet najtrudniejsze pytania - po tych słowach prezydenta Warszawy, tłum zaczął klaskać.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polityk PiS o Tusku. "Wybrał politykę litości"
Kosiniak-Kamysz zabrał głos
Kosiniak-Kamysz pomimo gorzkiego przywitania podziękował za zaproszenie. - Od pierwszego wydarzenia jestem jedynym politykiem spoza Platformy Obywatelskiej, który tutaj przyjeżdżał zawsze, niezależnie czy rządzimy, czy jesteśmy w opozycji. I politykiem, który jest pewnie najbardziej po prawej stronie ze wszystkich, którzy tu przyjeżdżają - powiedział szef MON.
Podkreślił, że odwiedza Campus, po to, aby "hasło demokracja, konstytucja, dialog, czyli te sprawy, które nas zjednoczyły 15 października, mogły zawsze wybrzmieć".