Górnik zginął w kopalni "Wujek"
39-letni górnik zginął w kopalni "Wujek" w Katowicach podczas przetaczania jednostek transportowych na poziomie 680 m - poinformował naczelny inżynier kopalni Krzysztof Kurak.
Mężczyzna był doświadczonym górnikiem, w kopalni "Wujek" pracował od 15 lat. Zginął na miejscu. Był kawalerem. To dziewiąta śmiertelna ofiara w górnictwie w tym roku.
Poprzedni wypadek miał miejsce na początku maja w kopalni "Makoszowy" w Zabrzu. 51-letni ślusarz górniczy doznał wówczas śmiertelnych obrażeń podczas obsługi podziemnej kolejki szynowej. Wypadki przy transporcie należą do najczęstszych przyczyn tragedii w górnictwie.
Od początku roku w kopalniach węgla kamiennego zginęło już łącznie ośmiu górników, a w górnictwie miedzi jeden. W ubiegłym roku w całym polskim górnictwie zginęło 38 górników, z czego 29 w kopalniach węgla kamiennego (wobec 33 w 2002 r.).