Gorąca dyskusja o zakazie aborcji. Wojciech Eichelberger: ustawa stawia kobiety w sytuacji zwierząt rozpłodowych
Ta ustawa zupełnie wyklucza kobiety z grupy pełnoprawnych obywateli. W polskim prawie ma być zapisane, że życie kobiety nie ma żadnej wartości. Życie płodu jest większą wartością niż życie matki - w ten sposób Agnieszka Graff w #dziejesienazywo oceniła obywatelski projekt ustawy całkowicie zakazującej aborcji. Zdaniem Wojciecha Eichelbergera wprowadzenie ustawy byłoby cywilizacyjnym krokiem wstecz, który "stawia kobiety w sytuacji zwierząt rozpłodowych".
31.03.2016 | aktual.: 31.03.2016 14:03
Do zaostrzenia prawa aborcyjnego wzywa Episkopat. Komunikat w sprawie pełnej ochrony życia człowieka będzie odczytywany w polskich kościołach w niedzielę 3 kwietnia, tuż przed Dniem Świętości Życia. Do marszałka Sejmu wpłynęło już zawiadomienie o zawiązaniu Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej "Stop aborcji", która będzie zbierać podpisy pod obywatelskim projektem ustawy całkowicie zakazującej aborcji.
Agnieszka Graff mówiła, że nie zdziwi się, jeśli ustawa zostanie przegłosowana. - Załatwienie legalnej aborcji już teraz jest tak długotrwałe, a czas tak bardzo określony, że w sytuacji ogromnego napięcia dużo prościej jest skorzystać z podziemia bądź wyjechać za granicę. Więc to jest walka, która dużo bardziej dotyczy sfery symbolicznej niż realnej, ale jest ważna - podkreśliła.
- Kościół uległ presji osób o skrajnie fundamentalistycznych poglądach. Z kolei PiS, które może nawet nie ma takiego poglądu jak Episkopat, musi mu ulec, bo to jest logika pewnych długów politycznych - przekonywała publicystka.
- Zdaje się, że staliśmy się zakładnikami Kaczyńskiego, w nadziei, że obroni kompromis aborcyjny - wtrącił prowadzący #dziejesienazywo Sławomir Sierakowski. - Tak, za chwilę Kaczyński będzie tym łagodnym liberałem - zgodziła się Graff.
Zdaniem Wojciecha Eichelbergera, całkowity zakaz aborcji byłby cywilizacyjnym krokiem wstecz. - Ten pomysł stawia kobiety w sytuacji zwierząt rozpłodowych, które są pozbawione wszelkiej godności i zdolności do rozstrzygania moralnych dylematów - ocenił.