ŚwiatGodziwe życie kosztuje w Londynie coraz więcej

Godziwe życie kosztuje w Londynie coraz więcej

Minimalna godzinowa stawka płacy umożliwiająca życie na godziwym poziomie i zapobiegająca ześlizgnięciu się w nędzę powinna wynosić w Londynie 7,20 funta wobec ustawowej średniej dla całego kraju 5,35 funta - powiedział na konferencji prasowej burmistrz stolicy Ken Livingstone.

05.04.2007 | aktual.: 05.04.2007 20:18

Livingstone powołał się na ustalenia działającego od 2004 r. zespołu badawczego (Living Wage Unit), który w czwartek ogłosił swój trzeci raport. Dokument jest wskazówką dla związków zawodowych i pracodawców w negocjacjach płacowych. Londyn jako pierwsza spośród światowych metropolii opracowuje takie dane.

Nie jest do przyjęcia to, iż co siódmy pracownik zatrudniony w Londynie na pełnym etacie i blisko co drugi pracujący w niepełnym wymiarze godzin zarabiają poniżej tego poziomu - podkreślił Livingstone.

Prace opłacane poniżej 7,20 funta za godzinę wykonują często imigranci nie figurujący w oficjalnych statystykach, zatrudniani głównie w kateringu, ochronie, drobnym handlu detalicznym czy do sprzątania.

Jak zauważył Dee Doocey, rzecznik liberałów ds. gospodarki, znacznie poniżej sugerowanego minimum zarabiają m.in. osoby wykonujące prace dla komitetu organizującego igrzyska olimpijskie w Londynie w 2012 roku i prestiżowej galerii sztuki Tate Modern.

Według badań Living Wage pracownik zarabiający w londyńskiej metropolii mniej niż 6,25 funta za godzinę żyje poniżej progu ubóstwa, nawet jeśli otrzymuje świadczenia socjalne i korzysta z ulg podatkowych. Choć stawka ta jest o 17% większa od ogólnokrajowego minimum (5,35 funta), sytuację pogarszają wyższe koszty najmu bądź kupna mieszkań i domów.

Do stawki 6,25 funta zespół dodał ok. 15% na wypadek nieprzewidzianych okoliczności życiowych, co daje razem 7,20 funta jako sumę niezbędną do uchronienia się przed nędzą.

Londyn jest jednym z najdroższych miast świata. Niektóre kategorie pracowników niezbędne do jego funkcjonowania, jak np. nauczyciele, pielęgniarki, czy policjanci, mają trudności ze związaniem końca z końcem, zwłaszcza jeśli dopiero wchodzą w życie zawodowe.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)