Gocłowski i Pieronek o Radiu Maryja
Arcybiskup Tadeusz Gocłowski przyznał, że
posiedzenie episkopatu Polski, które odbędzie się 8 i 9 marca,
będzie poświęcone m.in. Radiu Maryja, mimo że wcześniej program
posiedzenia tego nie przewidywał. W jego ocenie rozgłośnia działa
sprzecznie z konstytucją soborową. Bp Tadeusz Pieronek uważa zaś,
że episkopat powinien zająć zdecydowane stanowisko ws. Radia
Maryja.
Ten temat się zjawił w ostatnim czasie, trzeba po prostu go podjąć. Nie można spychologicznie traktować tego tematu, a to trochę nam groziło w ciągu ostatnich kilku lat - powiedział metropolita gdański w "Sygnałach Dnia".
Sprzecznie z konstytucją soborową
Arcybiskup przyznał, że niepokoi go przede wszystkim to, że "katolicka, kościelna" rozgłośnia działa sprzecznie z konstytucją soborową, "która wyraźnie mówi, że Kościół nie utożsamia się z żadną partią, z żadną opcją polityczną".
Tymczasem w tej rozgłośni nieustannie jest pewien określony nurt (...), a więc w pewnym sensie ta rozgłośnia utożsamia się z jakimś określonym nurtem politycznym - ocenił. Ponadto metropolitę niepokoi, że prowadzący audycje tolerują prezentowanie "niekiedy bardzo skrajnych" poglądów.
Arcybiskup Gocłowski negatywnie ocenia też, fakt, że Radio Maryja przypominając ostatnio rozmowy w Magdalence i przy Okrągłym Stole, stale powraca do teorii spisku.
Fałszowanie historii
Metropolita gdański, który uczestniczył we wszystkich spotkaniach w Magdalence, a wcześniej także w Wilanowie, uważa, że był to "pierwszy krok ku oddalaniu systemu komunistycznego w sposób wolny, spokojny bez rozlewu krwi". Była to tylko kontynuacja tego, co zapoczątkowano w roku 1980-81, dlatego nazywanie tego jakimś spiskiem, jakimiś układami itd. jest fałszowaniem historii - powiedział.
Arcybiskup podkreślił też, że wszyscy biskupi są zadowoleni z faktu, że taka rozgłośnia istnieje, ale wszyscy też "podzielają niepokój co do formy przekazywania pewnych treści". Jako dowód przywołał utworzenie zespołu duszpasterskiej troski o Radio Maryja. Zastanawialiśmy się, czy to jest kwestia atmosfery w radiu, czy też kwestia osobowości dyrektora. I to są właśnie sprawy, które trzeba rozważać - powiedział metropolita gdański.
Arcybiskup Gocłowski przyznał również, że rozumie reakcję Lecha Wałęsy, chociaż - jak powiedział - "bardzo szanując pana prezydenta, wolałby, żeby on mógł wówczas trochę bardziej opanować swoje nerwy, a nie byłoby tylu krzykliwych reakcji".
List otwarty Wałęsy
Były prezydent Lech Wałęsa wezwał w środę Krajową Radę Radiofonii i Telewizji do odebrania Radiu Maryja statusu nadawcy społecznego i skierował list otwarty do biskupów i wiernych w sprawie tej rozgłośni. Jego zdaniem, jedynym ratunkiem dla Radia Maryja jest odejście dyrektora ojca Tadusza Rydzyka i jego współpracowników.
Według biskupa Tadeusza Pieronka, który był gościem Radia Zet, Episkopat Polski powinien zająć zdecydowane stanowisko ws. Radia Maryja. Podkreślił, że jest tego zdania od wielu lat.
Zdaniem Pieronka trzeba mieć odwagę i sprawę Radia Maryja uporządkować. To jest wielki problem dla kościoła w Polsce, także dla episkopatu i wydaje mi się, że właśnie brak zdecydowania, brak konsekwencji prowadzi do tego, że przez lata jest to problem dla Polski i kościoła - podkreślił.
Problem jest o wiele szerszy i to nie jest problem tylko dyrektora, ale także ekipy Radia Maryja i jego słuchaczy, którzy - zdaniem biskupa - nabrali pewnego tupetu i uważają, że są jedynymi w świecie mającymi rację.
Potrzebne radio
Pieronek podkreślił, że Radio Maryja jest potrzebne. To jest prawdą i nikt tego nigdy nie negował chociaż - jak zaznaczył - były jakieś akcenty, które w tej religijności Radia Maryja nie były całkiem czyste.
Na najbliższym zebraniu plenarnym Konferencji Episkopatu Polski (KEP), w dniach 8-9 marca, biskupi zajmą się "normami, dotyczącymi występowania duchownych i osób zakonnych w mediach" - poinformował rzecznik Konferencji Episkopatu Polski ks. Józef Kloch.