ŚwiatGłówny belgijski operator Belgacom wciąż walczy ze skutkami cyberataku

Główny belgijski operator Belgacom wciąż walczy ze skutkami cyberataku

Główny belgijski operator telekomunikacyjny Belgacom i jego spółka córka BICS wbrew zapewnieniom nie zdołały usunąć złośliwego oprogramowania ze swoich systemów komputerowych - pisze flamandzki dziennik "De Standaard".

Główny belgijski operator Belgacom wciąż walczy ze skutkami cyberataku
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos

04.10.2013 | aktual.: 04.10.2013 12:55

Belgacom w połowie września poinformował, że w czerwcu eksperci znaleźli wirusa na kilkudziesięciu komputerach podłączonych do jego wewnętrznych systemów. Operator podawał, że systemy zostały całkowicie oczyszczone, ale według źródeł cytowanych przez flamandzką gazetę proces ten wciąż trwa.

- Codziennie znajdujemy nowe zainfekowane elementy. Nie jest to tak szokujące, jak na początku, ale ciągle na jaw wychodzi coś nowego - powiedziało jedno ze źródeł zaangażowane w tajne dochodzenie, prowadzone przez prokuraturę federalną Belgii.

Usunięcie złośliwego oprogramowania utrudnia fakt, że może się ono mutować i jest wyjątkowo skomplikowane - pisze "De Standaard".

Jeszcze w czwartek przedstawiciele Belgacom powtarzali, że sytuacja została opanowana. Uczestniczyli w wysłuchaniu w komisji swobód obywatelskich Parlamentu Europejskiego (LIBE), która prowadzi śledztwo w sprawie zakrojonej na szeroką skalę inwigilacji elektronicznej, za którą najpewniej stały wywiady USA i Wielkiej Brytanii.

"Czy Belgacom kłamał przed komisją śledczą?" - zastanawia się belgijski dziennik "Le Soir". Gazeta pisze, że w PE przedstawiciele operatora przedstawili oficjalną wersję, z której wynika, iż zainfekowane zostały tylko 124 spośród 26 tys. komputerów i terminali. - To było wysoce zaawansowane oprogramowanie. Ludzie, którzy je stworzyli mieli duże możliwości, sporą wiedzę ekspercką i duże zasoby finansowe - powiedział szef działu IT w Belgacom Geert Standaert.

Brytyjczycy zamieszani w atak?

Odmówił jednak skomentowania doniesień niemieckiego tygodnika "Der Spiegel", który podał, że za cyberatakiem stała brytyjska rządowa agencja wywiadu elektronicznego GCHQ. Wynika tak z dokumentów, przekazanych mediom przez Edwarda Snowdena. - Obecnie nie ma dowodów, które potwierdzałyby lub dementowały spekulacje pojawiające się w mediach - powiedział Standaert.

W czwartek na sali w PE nieobecny był szef GCHQ Iain Lobban, którego eurodeputowani zaprosili do udziału w wysłuchaniu; Lobban odrzucił zaproszenie. Europosłowie wyrażali ubolewanie z tego powodu. - To niedopuszczalne, że nie ma tu nikogo z GCHQ. Ktoś musi odpowiedzieć za ten atak - ocenił niemiecki eurodeputowany Jan Philipp Albrecht (Zieloni). - W innych czasach oskarżenia jednego państwa o szpiegowanie innego kraju doprowadziłyby do wojny - oburzała się portugalska eurodeputowana (S&D) Ana Gomes.

Komisja PE, która prowadzi swoje śledztwo jawnie, chce je zakończyć do końca roku.

Przedstawiciele operatora utrzymywali w czwartek, że dane klientów nie zostały naruszone. Stanaerd dodał, że "nie ma powodów, by podejrzewać, iż przechwytywane były rozmowy w Parlamencie Europejskim", który jest klientem Belgacom.

Z kolei belgijski dziennik "La Libre Belgique" ocenia, że Belgacom "nie ma najmniejszego pojęcia, jakie dane zostały mu wykradzione" podczas cyberataku.

W czwartek Belgacom przyznał, że wirusa znaleziono też w spółce córce, firmie BICS, o czym już wcześniej pisały media. Firma ta działa na rynku usług telekomunikacyjnych w Afryce i na Bliskim Wschodzie. - Czy BICS była prawdziwym celem ataku? Tego nie wiemy - powiedział sekretarz generalny Balgacom Dirk Lybaert.

Tymczasem agencja Reutera podała, że władze Belgii zażądały wyjaśnień od Wielkiej Brytanii w sprawie domniemanego szpiegowania. Po artykule w "Spieglu" rząd Belgii zwrócił się do wywiadu, by wystąpił do Brytyjczyków o dodatkowe informacje - powiedziało źródło bliskie władzom w Brukseli. Rzeczniczka GCHQ odmówiła komentarza w tej sprawie.

Belgia uważana jest za jeden z celów szpiegowskich ze względu na to, że właśnie w tym kraju mają siedziby organizacje międzynarodowe, takie jak Unia Europejska i NATO.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)