Gliwice. Zatrzymano kierowcę osobówki. Policja: manewr wyprzedzania mógł doprowadzić do wypadku
- Manewr wyprzedzania mógł doprowadzić do tragicznego wypadku. Ustalamy przebieg zdarzeń - poinformował insp. Marek Nowakowski, Komendant Miejski Policji w Gliwicach. Jak dodał, możliwe, że próbował go wykonać kierowca osobówki zatrzymany już przez policję.
W sobotnim wypadku z udziałem busa na drodze krajowej nr 88 w Gliwicach zginęło dziewięć osób. Policja zatrzymała kierowcę volkswagena, którego zachowanie mogło spowodować tragiczną kolizję.
Jak powiedział podczas niedzielnej konferencji prasowej insp. Marek Nowakowski, Komendant Miejski Policji w Gliwicach, "manewr wyprzedzania tego kierowcy mógł doprowadzić do tragicznego wypadku". - Ustalamy przebieg zdarzeń - dodał.
Dopytywany, skąd pojawiły się takie informacje, przyznał, że "osoby uczestniczące w zdarzeniu potwierdziły, że na trasie pojawił się pojazd, który mógł spowodować wypadek".
Wypadek na Śląsku. "Uderzenie silne, nieszczęśliwe"
Nowakowski przekazał również wstępne ustalenia policji.
- Możemy domniemywać, że kierujący busem Renault Trafic z nieustalonych jeszcze przyczyn zjechał na pobocze, przewrócił się na bok i sunąc uderzył w autokar. To było tak silne uderzenie i tak nieszczęśliwe, że osoby podróżujące busem - 8 podróżnych i kierowca - zginęli na miejscu - dodał.
W sprawie wypadku prowadzone jest śledztwo prokuratury - podsumował policjant.
Podczas konferencji prasowej wypowiadała się również Państwowa Straż Pożarna. - Byliśmy na miejscu wypadku jako pierwsi - poinformował st. bryg. Roman Klecha, Komendant Miejski Państwowej Straży Pożarnej w Gliwicach.
Aleksiej Nawalny w szpitalu. Ryszard Czarnecki: Władimir Putin obawia się białoruskiego scenariusza
Gliwice. Działania PSP
- Na miejsce zadysponowano sześć zastępów straży. Jeden zatrzymal się przy volkswagenie, czyli aucie, które bezpośrednio nie uczestniczyło w wypadku, ale znajdowało się w pobliżu. Podróżowały nim dwie osoby - przekazał strażak.
- Pozostałe zastępy pojechały na miejsce zderzenia busa z autokarem. Nasze działania polegały na ewakuacji zakleszczonego kierowcy autokaru, jednocześnie prowadziliśmy działania przy busie - mówił st. bryg. Klecha.
- W międzyczasie na miejsce dojechały służby medyczne. Stwierdzono zgon wszystkich podróżujących busem. Jeśli chodzi o autokar - kierowca został ewakuowany i przewieziony śmigłowcem do szpitala - dodał strażak PSP.