Gliński napadł na Niemców w wywiadzie dla Niemców. "Robicie rzeczy niedopuszczalne"

- W Polsce panuje pełna wolność mediów, choć niektóre są kontrolowane przez Niemców. A politycy opozycji "utrzymują z nimi szczególne relacje" - stwierdził Piotr Gliński w wywiadzie dla "Berliner Zeitung". Minister kultury jest pewien, że PiS wygra wybory i "będą rządzić sami, dla dobra Polski".

Piotr Gliński
Piotr Gliński
Źródło zdjęć: © Getty Images | Maxym Marusenko
Paulina Ciesielska

Minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński udzielił wywiadu berlińskiemu dziennikowi, w którym - delikatnie mówiąc - nie wyraził się zbyt pochlebnie o Niemcach. Stwierdził, że przez niemiecką politykę (zarówno w kwestiach dotyczących Europy, jak też Polski czy Rosji) stosunki sąsiedzkie stały się "trudne". Jak powiedział, zbliżenie Berlina do Moskwy doprowadziło do bankructwa i pośrednio przyczyniło się do agresji Putina.

Zapytany, co jest największym problemem w relacjach Polski z Niemcami, Gliński odpowiedział: - Znane są nam publiczne wypowiedzi niemieckich polityków na temat sytuacji politycznej w Polsce, stanu demokracji i praworządności. Ale te stwierdzenia nie mają żadnych podstaw, są po prostu nieprawdziwe. Są to oczywiste próby wywierania wpływu oraz ingerowania w wybory i wewnętrzne sprawy Polski. Jest to niedopuszczalne w Europie.

Na łamach dziennika berlińskiego minister kultury rozlicza Niemców z II wojny światowej. Mówi o zabiciu prawie 6 milionów obywateli Polski, niewybudowanym pomniku polskich ofiar, do czego zobowiązał się Berlin, braku wypłaty odszkodowań czy zwrotu dzieł sztuki. Wypomniał też, że nie doszło do spotkania z niemiecką minister stanu ds. kultury Claudią Roth, gdy ta przybyła do Polski.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Niemcy za bardzo ingerują

Zdaniem polskiego ministra kultury problemem jest to to, że niektóre media "są własnością lub współwłasnością niemieckich firm, a przy tym są bardzo wpływowe i zaangażowane w polską politykę". Gliński wskazał też, że "niemieckie fundacje powiązane z niemieckimi partiami sponsorują wydarzenia polityczne w ramach kampanii, jak np. Campus Rafała Trzaskowskiego". - Dziś ta niemiecka gospodarka, która rozrosła się po części dlatego, że Polska została pozbawiona możliwości rozwoju, stała się "aktorem politycznym" w naszym kraju. Próbuje ingerować w naszą polską politykę wewnętrzną - grzmi Gliński. Jednocześnie minister podkreślił, że w Polsce panuje pełna wolność mediów - potrzeba jednak zmian na poziomie europejskim, tj. regulacji dotyczących koncentracji kapitału i udziału kapitału zagranicznego w rynku medialnym.

Niemcy, zdaniem Glińskiego, odpowiadają też za pogorszenie się stosunków Polski z Ukrainą. - Prawdopodobnie spodziewają się korzyści ekonomicznych z odbudowy Ukrainy - wyjaśnił.

W obszernym wywiadzie Gliński mówił m.in. o tym, że reforma sądownictwa nie przyniosła oczekiwanych rezultatów. Natomiast zapytany o możliwą koalicję z Konfederacją, odparł: - PiS wygra wybory i będziemy rządzić sami, dla dobra Polski.

Źródło: "Berliner Zeitung"

Wybrane dla Ciebie