Giscard d`Estaing zreformuje Unię?
(AFP)
Były prezydentFrancji Giscard d'Estaing został w sobotę wybrany na przewodniczącego unijnego konwentu ds. reformy - podano w Laeken pod Brukselą, gdzie obradują szefowie państw i
rządów Unii Europejskiej.
Inni kandydaci do tego urzędu - b. premier Włoch Giulio Amato i b. premier Belgii Jean-Luc Dehaene - będą wiceprzewodniczącymi unijnego konwentu.
Decyzja o powołaniu konwentu zapadła w czasie piątkowego posiedzenia w Laeken. Zgromadzenie ma zająć się wywołującymi wiele kontrowersji wśród członków Unii sprawami instytucjonalnej reformy wspólnoty. W skład konwentu mają wchodzić przedstawiciele parlamentów narodowych i europejskiego oraz przedstawiciele rządów państw Piętnastki.
75-letni obecnie Giscard d'Estaing - prezydent Francji w latach 1974-1981, uważany za inicjatora Europejskiej Unii Walutowej - sam zaproponował swą kandydaturę na urząd przewodniczącego konwentu. Zyskał poparcie zarówno prezydenta Chiraca, jak i premiera Jospina. Przeciwnicy tej kandydatury wskazywali głównie na podeszły wiek byłego prezydenta.
Premier Belgii Guy Verhofstadt "bardzo mocno" rekomendował w sobotę na stanowisko przedstawiciela polskiego rządu w konwencie - Bronisława Geremka; były szef polskiej dyplomacji uczestniczył w opracowaniu przyjętej przez szczyt "Deklaracji z Laeken o przyszłości UE", zawierającej pytania, na które ma odpowiedzieć konwent. Do "grupy mędrców z Laeken", która doradzała premierowi Belgii, powołał Geremka sam Verhofstadt. Polak był jedynym przedstawicielem krajów kandydujących do Unii w pięcioosobowej "grupie mędrców".
Konwent ma rozpocząć prace 1 marca przyszłego roku; zakończy je najpóźniej w czerwcu 2003 r. Wynik prac konwentu zostanie przedstawiony konferencji międzyrządowej państw Unii - zapewne już z pełnoprawnym udziałem obecnych kandydatów do UE. Ta konferencja uzgodni ostateczną wersję nowej reformy w 2004 r. Potem będą ją jeszcze musiały ratyfikować parlamenty narodowe.
Na razie rządy wyślą do konwentu po jednym przedstawicielu, parlamenty narodowe - po dwóch, Parlament Europejski - 16, a Komisja - dwóch. Konwent będzie liczył razem 101 członków, przy czym reprezentanci państw kandydujących będą mieli prawo uczestniczyć w dyskusjach bez możliwości przeszkodzenia w jednomyślnej decyzji przedstawicieli państw członkowskich. (kor)