Gimnazjalista-piroman zrobił bombę z gaśnicy
Na jednej z posesji w Chodzieży nastąpiła eksplozja. Wybuch zardzewiałej gaśnicy spowodował nieletni, który wiercił w niej dziury. Na szczęście gimnazjaliście nic się nie stało. Okazało się, że młody człowiek już od pewnego już czasu interesuje się wszystkim co związane jest z materiałami wybuchowymi. Policjanci w jego domu znaleźli przedmioty i materiały, z których można zrobić urządzenie wybuchowe. Nastolatek za spowodowanie zagrożenia dla życia i zdrowia innych odpowie przed sądem dla nieletnich.
W poniedziałek policja w Chodzieży otrzymała informację o wybuchu w garażu na jednej z posesji w mieście. Natychmiast pod wskazany adres została wysłana grupa policjantów. Okazało się, że eksplozję spowodował 16-latek. Usiłował rozwiercić zardzewiała metalową gaśnicę, którą wraz z kolegą znalazł dzień wcześniej. Wybuch był na tyle silny, że z okien powypadały szyby. Chłopcu na szczęście nic poważnego się nie stało i po badaniu lekarskim wrócił do domu.
Policjanci mieli utrudnione zadanie przy ustaleniu okoliczności, gdyż jeszcze przed ich przyjazdem chłopak posprzątał garaż zacierając tym samym część śladów.
Jednak funkcjonariusze cały czas usiłowali ustalić dlaczego 16-latek w ogóle zdecydował się rozwiercić gaśnicę. Wyszło na jaw, że młody człowiek od pewnego już czasu interesuję się wszystkimi substancjami wybuchającymi lub gwałtownie się spalającymi, które mogą posłużyć do zrobienia urządzeń wybuchowych.
Właśnie gaśnica, która wybuchła miała być częścią składową konstruowanej przez niego "bomby" i zdetonowana kilka dni wcześniej. Lecz wówczas nie wybuchła i teraz chłopak usiłując sprawdzić dlaczego, rozwiercał ją.
W domu nastolatka policyjni pirotechnicy z Poznania znaleźli wiele przedmiotów oraz przeróżnych substancji, z których w odpowiednich zestawieniach można zrobić urządzenie wybuchowe. Szesnastolatek nie krył również, że informacje na interesujące go tematy znalazł między innymi w Internecie. Także na komputerze tworzył swoje "projekty", a część eksperymentów fotografował.
O konsekwencjach jakie poniesie młody "piroman" za narażenie życia i zdrowia innych osób, zdecyduje sąd.