Gilowska: szybkie wejście do strefy euro sprzeczne z naszymi interesami
Wicepremier i minister finansów Zyta
Gilowska powiedziała w Brukseli, że szybkie wejście
do strefy euro mogłoby być sprzeczne z interesami Polski.
Niewyznaczenie przez Polskę daty przyjęcia euro Komisja Europejska
przyjmuje jednak ze zrozumieniem.
14.02.2006 | aktual.: 14.02.2006 20:54
Wejdziemy do strefy euro tak szybko, jak to będzie możliwe, kiedy będziemy gotowi. Gdybyśmy chcieli wchodzić wcześniej, byłoby to sprzeczne z naszymi interesami. Pacjent nieprzygotowany nie może przyjmować terapii, która może mu zaszkodzić - powiedziała na konferencji prasowej Gilowska.
W Brukseli rozmawiała na temat wejścia Polski do strefy euro z unijnym komisarzem ds. gospodarczych i walutowych Joaquinem Almunią.
Tutaj wiele zależy od polityków. Najważniejszym ryzykiem w ekonomii - po ryzyku psychologicznym - jest ryzyko polityczne. Od załamania rządu Leszka Millera, od połowy 2003 r., w Polsce w gruncie rzeczy mamy kampanię wyborczą. To bardzo trudny okres dla stabilizowania finansów, a tym bardziej czynienia jakichś poważniejszych obietnic konwergencyjnych - tłumaczyła.
Powtórzyła, że wolą rządu jest doprowadzić finanse publiczne w Polsce do tak dobrej kondycji, żeby kryteria konwergencji (czyli deficyt poniżej 3% PKB i dług publiczny poniżej 60%) były spełnione w tej kadencji parlamentu. Polska jest jedynym z nowych krajów członkowskich UE, który nie wyznaczył daty wejścia do strefy euro.
Komisja przyjmuje to ze zrozumieniem - powiedziała rzeczniczka Almunii, Amelia Torres. Tłumaczyła, że nowe kraje mają trudny wybór "pomiędzy szybkim wejściem do euro, które daje wiele korzyści, a kontynuowaniem korzystania ze wzrostu gospodarczego, wyższego niż średnia unijna, by nadrobić zapóźnienia gospodarcze".
Wysiłki związane z szybkim wejściem do strefy euro - dodała - mogą bowiem ograniczyć wzrost gospodarczy. To może zakłócić ten proces nadrabiania opóźnienia gospodarczego - podkreśliła.
Tymczasem Słowenia, zgodnie z deklaracjami Almunii oraz austriackiego ministra finansów, jest gotowa przyjąć euro już 1 stycznia 2007 roku. Brakuje jedynie oceny Europejskiego Banku Centralnego w tej sprawie, o co słoweński minister finansów wystąpił, podczas posiedzenia unijnych ministrów finansów.
Podobnie o wejście do strefy euro już w przyszłym roku zabiegają Estonia i Litwa. Wciąż mają jednak zbyt wysoką inflację.
Katarzyna Rumowska, Inga Czerny