PolskaGilowska mięknie pod presją aparatu

Gilowska mięknie pod presją aparatu

Zyta Gilowska, minister finansów (tak, ta
sama, która jako wicepremier chciała o 10% ściąć pensje w
administracji państwowej), zmiękła pod presją aparatu skarbowego
i przestała wykluczać podwyżki dla pracowników skarbówki - pisze
"Puls Biznesu".

Gilowska mięknie pod presją aparatu
Źródło zdjęć: © AFP

24.10.2006 | aktual.: 24.10.2006 02:03

Według dziennika, oficjalnie mówi się o poszukiwaniu kompromisu, jednak obserwatorzy konfliktu na linii resort finansów - związkowcy fiskusa sądzą, że szantażujący blokadą resortu aparat postawi na swoim, i to od przyszłego roku. Pewne tak się stanie, bo w końcu nikt nie pogardzi blisko 65 tysiącami głosów w wyborach samorządowych...

Na początku listopada Zyta Gilowska spotka się z przedstawicielami związków zawodowych i wysłucha ich postulatów w sprawie podwyżek. Z komunikatu na stronie Ministerstwa Finansów wynika, że wicepremier chce kompromisu, a więc nie wyklucza podwyżek. Potwierdza to Marek Hajbos, dyrektor biura ministra finansów.

Projekt budżetu na 2007 r. nie przewiduje dla pracowników fiskusa żadnych podwyżek, dlatego domagają się, aby rząd skierował do Sejmu autopoprawkę do budżetu.

W ubiegłym tygodniu NSZZ Solidarność Pracowników Skarbowych postawiła minister finansów ultimatum: jeśli do końca października nie wyrazi na piśmie zgody na podwyżkę dojdzie do manifestacji pod gmachem resortu. Minister spotka się więc ze związkowcami - zaznacza "PB". (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)