Gigantyczny nalot policji. Na celowniku Frakcja Czerwonej Armii
130 policjantów z jednostek specjalnych bierze udział w akcji wymierzonej w byłych terrorystów z Frakcji Czerwonej Armii (RAF). Zatrzymano już dwie osoby, doszło do wymiany ognia. Miejsce działań to teren nieczynnego centrum handlowego, położonego w berlińskiej dzielnicy Friedrichshain.
Cała operacja, przeprowadzona przez specjalistyczne oddziały antyterrorystyczne, rozpoczęła się w niedzielę, około godziny 7.30 rano.
Akcja policji w Niemczech
W akcji brali udział funkcjonariusze z Dolnej Saksonii oraz z Berlina, którzy byli uzbrojeni w pistolety maszynowe. Jak dowiedział się "Bild", w czasie operacji użyto granatów dymnych. W trakcie działań doszło również do strzałów. W związku z prowadzoną akcją ruch na kilku liniach berlińskiej S-Bahn został wstrzymany.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- LKA Dolna Saksonia prowadzi operację wspólnie z berlińską policją i BKA (Federalny Urząd Kryminalny – przyp. red.). Jest to związane z próbą ujęcia dwóch przestępców, poszukiwanych za rabunki: Ernsta-Volkera Stauba i Burkharda Garwega. Nie możemy podać dalszych szczegółów ze względu na trwające śledztwo - skomentował Martin Halweg, rzecznik berlińskiej policji.
Staub i Garweg, podobnie jak aresztowana w poniedziałek w Berlinie Daniela Klette, byli członkami tzw. trzeciej generacji lewicowej ekstremistycznej organizacji terrorystycznej Frakcja Czerwonej Armii (RAF).
"W czasach ich aktywności zamordowani zostali ówczesny szef Deutsche Bank Alfred Herrhausen (1989) i szef Treuhand Detlev Karsten Rohwedder (1991). Kierowca Herrhausena został poważnie ranny" - przypomniał "Bild".
"Uosobienie terroru i morderstw"
Klette, Staub i Garweg byli poszukiwani od lat m.in. za kilkanaście poważnych napadów rabunkowych w latach 1999–2016. Grupa okradała supermarkety oraz ciężarówki przewożące gotówkę, zdobywając w ten sposób fundusze do finansowania działań terrorystycznych.
"Frakcja Czerwonej Armii (RAF), działająca w Zachodnich Niemczech od końca lat 60., przez kilkadziesiąt lat była uosobieniem terroru i morderstw" – podkreślił "Bild". Do założycieli RAF należeli m.in. Andreas Baader i Ulrike Meinhof.