Gigantyczna afera. Gang miał 11 tys. klientów
Brytyjska policja ujawniła w sobotę, że pracuje nad zidentyfikowaniem ok. 11 tys. klientów gangu specjalizującego się w sporządzaniu i sprzedaży fałszywych dokumentów tożsamości. Rozpracowanie gangu zajęło jej 2,5 roku - donosi BBC.
Stało się to możliwe dzięki przechwyceniu serwerów w Hongkongu i złamaniu szyfrów.
W piątek sąd karny w Southwark w centralnym Londynie skazał czterech spośród sześciu oskarżonych w tej sprawie na kary pozbawienia wolności, w tym jednego na 6 lat i 9 miesięcy. Dwóch spośród skazanych kierowało operacją gangu z Alicante w Hiszpanii.
Detektyw - inspektor Tim Dowdeswell przyznał, że ściganie 11 tys. osób jest "nierealistyczne" i zapowiedział, że policja skoncentruje uwagę na największych malwersacjach.
"Lewe" dokumenty, sprzedawane klientom za pośrednictwem internetowego portalu Confidential Access (CA), służyły do popełnienia malwersacji finansowych. Doniesienia mówią o przestępstwach na kilka milionów funtów.
Gang sprzedawał m.in. wyciągi z kont bankowych, odcinki płacowe, zaświadczenia z pracy itp., adresy i inne dokumenty podbudowujące tzw. punktację kredytową, braną pod uwagę przez banki i inne instytucje finansowe przy decyzji o udzieleniu pożyczki lub poręczenia.
Punktacja kredytowa przyznawana jest na podstawie odpowiedzi kredytobiorcy na pytania na wniosku o pożyczkę. Służy do sporządzenia przez wierzyciela indywidualnej oceny klienta (tzw. profilu kredytowego). Im niższy profil ryzyka, tym większą sumę bank gotów jest zaryzykować, niżej ją oprocentować i pobrać mniejszą prowizję.
Za 5,5 tys. funtów CA oferował tzw. platynowy profil z dołączoną do niego instrukcją, jak się nim posłużyć. 2 tys. funtów kosztował profil zwany creditmaster, przeznaczony dla klientów portalu zwanych VIP-ami.
Po popełnieniu pierwszej malwersacji klient musiał odstąpić CA 50 proc. przychodu z niej. Jeśli nie zapłacił, to groziło mu to, że CA zdemaskuje jego fałszywy profil.
Niektóre internetowe fora obsługiwane przez CA były darmowe, inne wymagały wykupienia miesięcznego abonamentu. Dyskutowano na nich, jak posługiwać się fałszywymi dokumentami dla wyłudzenia kredytu. Za dodatkową opłatą można też było zwrócić się o poradę i uzyskać przeszkolenie.
- Dostęp do forów był wielostopniowy, a z niektórych mogli korzystać tylko klienci, którzy wydali określoną sumę pieniędzy i zaskarbili sobie zaufanie - poinformowała policja. Najwyższy szczebel wtajemniczenia tworzyli ludzie posiadający dostęp do forum zwanego "Czarnym Rynkiem".