Giertych złamał dyscyplinę. "Biedaczysko"
W Sejmie decydowała się dzisiaj przyszłość projektów dot. liberalizacji przepisów aborcyjnych. Sejm zdecydował o skierowaniu ich do drugiego czytania. W głosowaniach nie brał udziału jednak Roman Giertych, który przy okazji złamał partyjną dyscyplinę. "Biedaczysko" - komentuje Michał Danielewski, wicenaczelny portalu Oko.press.
12.04.2024 18:38
Pod głosowanie poddano cztery projekty ustaw. Projekt Trzeciej Drogi zakłada przywrócenie stanu sprzed wyroku Trybunału Konstytucyjnego z października 2020 r., projekt Koalicji Obywatelskiej zakłada liberalizację prawa aborcyjnego, a projekty Lewicy dotyczą liberalizacji dostępu do aborcji oraz dekryminalizacji pomocy w aborcji.
W głosowaniu wzięło udział 444 posłów. Za odrzuceniem projektu było 181 posłów PiS, 8 posłów PSL, 14 posłów Konfederacji i trzech posłów Kukiz15. Za dalszymi pracami nad projektami było 153 posłów KO, 32 posłów Polski 2050, 9 posłów PSL, 26 posłów Lewicy i 2 posłów niezrzeszonych. 15 posłów PSL wstrzymało się od głosu.
Na sali plenarnej zabrakło 7 posłów PiS, 6 posłów Konfederacji i 2 posłów KO - Jarosława Urbaniaka oraz Romana Giertycha. Nieobecność mecenasa zwróciła uwagę władz partyjnych, które zapowiedziały, że przyjrzą się sprawie - dowiedział się reporter Wirtualnej Polski Patryk Michalski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Biedaczysko"
Nieobecność Giertycha wywołała także liczne komentarze w sieci. Na brak posła KO zwrócił - jeszcze będąc na sali plenarnej - były rzecznik PiS Radosław Fogiel. "Na sali sejmowej narasta zaniepokojenie. Istnieje obawa, że Roman Giertych mógł zatrzasnąć się w jakimś ciasnym pomieszczeniu. Czy marszałek wyśle straż marszałkowską na poszukiwania?" - napisał w serwisie X.
"Ale że pan Roman Giertych nam się zawieruszył dzisiaj, akurat w dniu głosowań o aborcji? Na pewno tropił jakieś ważne afery PiS! Albo znów nam zaniemógł, biedaczysko" - stwierdził natomiast Michał Danielewski, wicenaczelny Oko.press.
Na brak Giertycha zwrócił uwagę także dziennikarz Wirtualnej Polski Rafał Mrowicki. "Roman Giertych miał mieć w kampanii wyborczej 'mnóstwo ciekawych informacji' i niespodzianek dla Jarosława Kaczyńskiego. Pół roku po wyborach sprawił 'niespodziankę' wyborcom Koalicji Obywatelskiej" - skomentował.
"Ej a pamiętacie, jak Tusk na Campusie mówił, że Giertych prędzej złoży mandat poselski niż złamie dyscyplinę w głosowaniu?" - przypomniał wystąpienie Donalda Tuska Krzysztof Wroński.