Giertych: SLD zorganizowało protest uczniów
Wicepremier i minister edukacji Roman
Giertych uważa, że to SLD zaangażowało młodzież do wtorkowej
manifestacji przed MEN. Jego zdaniem, Sojusz sprzeciwia się
działaniom ministerstwa "nie tyle z powodów ideologicznych, tylko
finansowych", bo ministerstwo już nie finansuje "przybudówek SLD".
14.06.2006 16:25
Pan Wojciech Olejniczak i SLD nie mają wstydu. Jest to partia zwyczajnych tchórzy, którzy boją się przyjść przed ministerstwo i na przykład spotkać się, zapukać do drzwi, jeżeli chcą jakichś wyjaśnień albo zwyczajnie protestować. Tylko wysyłają dzieci - które, tak jak wczoraj pokazała chociażby telewizja TVN - nie bardzo wiedzą o co chodzi w całej tej sprawie - powiedział Giertych.
Jak podkreślił, "politycy lewicy, szczególnie politycy SLD, powinni pójść po rozum do głowy i zamiast zasłaniać się dziećmi, sami spróbować zrobić jakąś manifestację".
Rozumiem, że nie starcza energii, nie starcza odwagi, ale dziećmi proszę się nie zasłaniać, bo dzieci mają się uczyć. Dwunasto-, trzynastolatki to nie są osoby, które powinny być angażowane do ostrego sporu politycznego - dodał.
Dziennikarze pytali też ministra, dlaczego wysłał policję na uczniów protestujących przeciwko niemu przed ministerstwem. Giertych powiedział, że nie wzywał policji. Każda sytuacja jakiejś nielegalnej demonstracji powoduje, że policja przyjeżdża - zaznaczył.
Około 100 uczniów warszawskich szkół protestowało przez dwie godziny we wtorek przed Ministerstwem Edukacji Narodowej, domagając się ustąpienia Romana Giertycha z funkcji ministra edukacji. Jedynym efektem nielegalnej demonstracji zorganizowanej przez Inicjatywę Uczniowską - warszawską anarchizującą grupę gimnazjalistów i licealistów - było zatrzymanie przez policję 18 osób.
Giertych spotkał się w Lublinie z działaczami LPR w związku z wyborami samorządowymi. Według niego, Liga w tych wyborach osiąganie wynik porównywalny do tego sprzed czterech lat lub lepszy. Mamy podobne sondaże, jak cztery lata temu. Myślę, że wynik też będziemy mieli podobny - dodał.
Zaapelował do członków LPR w Lublinie, by sami wystawili pełne listy kandydatów w wyborach samorządowych, ale nie wykluczył też zawierania koalicji. LPR będzie podejmowała różne próby porozumień przez wyborami samorządowymi. Obecnie szykujemy się do samodzielnego startu - powiedział.