PolskaGiertych: PiS drogo zapłaci za nominację Gilowskiej

Giertych: PiS drogo zapłaci za nominację Gilowskiej

Powołanie Zyty Gilowskiej na ministra finansów jest błędem, który będzie drogo kosztował rząd Kazimierza Marcinkiewicza i PiS - powiedział Roman Giertych w Zakopanem. Dodał, że taka zmiana może mieć wpływ na głosowanie LPR nad budżetem państwa.

Giertych: PiS drogo zapłaci za nominację Gilowskiej
Źródło zdjęć: © PAP

07.01.2006 | aktual.: 07.01.2006 13:40

Taka zamiana jest fundamentalna i myślę, że jest to fatalny błąd, który będzie bardzo drogo kosztował zarówno pana premiera Marcinkiewicza, jak i PiS - powiedział Giertych na konferencji prasowej.

Niewykluczone, że ta zmiana wpłynie na głosowanie LPR w sprawie budżetu, choć myślę, że ten minister przez tydzień nic w tym budżecie nie nabroi. Nie wiem, kto poprze przyszłoroczny budżet, jeśli zostanie skonstruowany przez panią Zytę Gilowską. (...) Premier Marcinkiewicz mówił, że ten budżet jest budżetem Belki, ale obiecywał, że następny będzie lepszy. Jeśli będzie go budowała Zyta Gilowska, to znaczy, że będzie on budżetem Unii Wolności. Oczekiwanie, że LPR poprze budżet UW, jest naiwne - podkreślił lider Ligi Polskich Rodzin.

W opinii Romana Giertycha, powołanie Gilowskiej do rządu jest pod względem politycznym posunięciem przeciwko Platformie Obywatelskiej. Jego zdaniem, nie należy na tym budować wizji porozumienia między PiS i PO. Polityk wskazał, że nie do końca wiadomo, czym motywowana jest zmiana na stanowisku ministra finansów. Oby nie okazało się, że tylko złośliwością - dodał Giertych.

To nie jest żaden ukłon w stronę PO, lecz położenie jeszcze wyższego muru między PiS i PO. Aczkolwiek w sensie programowym to jest tak, że w tej chwili bardziej realizowany będzie program PO, a właściwie Unii Wolności, niż PiS - ocenił polityk.

Według Giertycha, powołanie Gilowskiej na ministra finansów przekreśla jakiekolwiek dalsze spekulacje na temat koalicji PiS z LPR i Samoobroną.

Osobiście czuję się trochę oszukany, bo rząd, który poparłem, to był zupełnie inny rząd - dodał lider LPR.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)