Giertych: nie chcemy podważyć paktu stabilizacyjnego
Szef LPR Roman Giertych powiedział, że LPR chce z całą konsekwencją dążyć do realizacji paktu stabilizacyjnego. Liga chce też rozszerzenia paktu o sprawy podatkowe.
Wierzymy, że ten pakt będzie funkcjonował - podkreślił Giertych na konferencji prasowej w Sejmie. Dodał też, że LPR będzie chciała przedłużenia paktu na kolejne lata. Z dobrą wolą podpisaliśmy pakt stabilizacyjny. Wierzymy, że pakt będzie funkcjonował - podkreślił lider LPR. Zapewnił, że "nie było żadnych jego wypowiedzi, które mogłyby świadczyć o tym, iż Liga chce podważyć pakt stabilizacyjny".
Giertych zaznaczył także, że Liga jest gotowa rozszerzyć umowę stabilizacyjną "o kwestie związane z podatkami". W umowie stabilizacyjnej nie zawarliśmy rozwiązań podatkowych ze względu na to, że głosuje się je na jesieni, ale jeżeli jest wola PiS i Samoobrony, jesteśmy gotowi rozszerzyć pakt stabilizacyjny o kwestie związane z podatkami - oświadczył lider LPR.
Polityk LPR "nie podejrzewa", aby prezydent Lech Kaczyński skrócił kadencję parlamentu, jeżeli w Sejmie "jest stabilna większość i jeżeli jest początek kadencji". Jeżeliby tak zrobił, to oznaczałoby bardzo poważne przesilenie polityczne - powiedział Giertych. Dodał, że oznaczałoby to także "wypowiedzenie przez PiS paktu stabilizacyjnego".
Zdaniem Giertycha podjęcie przez prezydenta decyzji o przedterminowych wyborach byłoby obarczone "ogromnym ryzykiem politycznym". Nie ma żadnej pewności, że nie umocniłaby się lewica. Niewiele by się zmieniło. PiS by wybory przegrał, a PO wygrała. Po co w takiej sytuacji robić wybory? Nie mam tak bujnej wyobraźni - podkreślił.