Giertych na tropie grupy hakowej
Roman Giertych złożył w prokuraturze
zawiadomienie o działającej za rządów SLD, skierowanej w jego
osobę "grupie hakowej", informuje "Życie Warszawy". Według
wicepremiera, zespół prokuratorów chciał go skompromitować w
oczach opinii publicznej.
18.07.2006 | aktual.: 18.07.2006 09:15
Zawiadomienie trafiło do Prokuratury Okręgowej Warszawa Praga. - Wicepremier został przesłuchany w miniony czwartek. Żadnych innych informacji nie mogę jednak w tej sprawie ujawnić, powiedziała gazecie Renata Mazur, rzecznik prasowy praskiej prokuratury.
Równie tajemniczy jest sam Giertych. Powiedział jedynie, że sprawa dotyczy okresu, kiedy zasiadał w komisji śledczej ds. PKN Orlen. "ŻW" udało się dowiedzieć, że pod koniec ubiegłej kadencji Sejmu przy SLD-owskim resorcie sprawiedliwości miał - zdaniem Giertycha - pracować nieformalny zespół prokuratorów, którzy chcieli skompromitować polityka. Działo się to w okresie jego największej aktywności w orlenowskiej komisji śledczej.
W swoim zawiadomieniu Giertych wymienia domniemanych członków grupy hakowej, m.in. byłego szefa Prokuratury Krajowej Karola Napierskiego, byłego szefa Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie Zygmunta Kapustę oraz naczelnika Wydziału Śledczego Prokuratury Okręgowej w Warszawie Małgorzatę Dukiewicz. Lider LPR podejrzewa też, że w próbę skompromitowania jego osoby byli zamieszani także prokuratorzy prowadzący i nadzorujący śledztwo w sprawie nieprawidłowości w Wielkopolskim Banku Rolniczym. (PAP)