"Gest PiS" - cofają wniosek o odwołanie Komorowskiego
Prawo i Sprawiedliwość proponuje Platformie Obywatelskiej i pozostałym ugrupowaniom parlamentarnym rozmowy na temat wspólnego pakietu antykryzysowego. Na dowód dobrej woli PiS wycofuje swoje wnioski o odwołanie marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego i wicemarszałka Stefana Niesiołowskiego. Jak mówił Jarosław Kaczyński, PiS chce pokazać,
że jest gotowy na taki gest, choć są merytoryczne podstawy do odwołania obu posłów PO.
02.10.2008 | aktual.: 02.10.2008 17:06
Biuro prasowe klubu PiS poinformowało, że pismo w sprawie wycofania wniosków z Sejmu jest już podpisane.
Jarosław Kaczyński zaznaczył, że są także inne przyczyny wycofania wniosków. Jak wiadomo zmarła matka pana wicemarszałka Niesiołowskiego i moment głosowania byłby niefortunny - wyjaśnił szef PiS.
Jarosław Kaczyński podkreślił, że jest to "gest dobrej woli" mający skłonić pozostałe ugrupowania sejmowe - PO, PSL i SLD - do podjęcie rozmów w sprawie kryzysu finansowego. Zdaniem Jarosława Kaczyńskiego, sytuacja gospodarcza Polski jest poważna i należy uzgodnić działania, które w razie jej pogorszenia zostałyby już bez dyskusji wprowadzone w życie. Dlatego też powinny się odbyć rozmowy przedstawicieli ugrupowań zasiadających w parlamencie w sprawie kryzysu finansowego. Dodał, że "byłby rad", gdyby w rozmowach wziął udział premier Donald Tusk i że jeszcze w czwartek wyśle w tej sprawie do niego list.
Prezes PiS zaznaczył, że jego ugrupowanie poważnie traktuje zagrożenie polskiego wzrostu gospodarczego i zagrożenie dla polskich stoczni. Jego zdaniem, pożądane jest, by premier Donald Tusk osobiście i bezpośrednio zaangażował się w Brukseli w przedsięwzięcia, które mogą doprowadzić do zmiany decyzji Komisji Europejskiej w sprawie stoczni.
Zdaniem prezesa PiS na wypadek kryzysu należałoby stworzyć pakiet interwencyjny. Prawo i Sprawiedliwość przygotowało już zarys takiego pakietu, który przedstawiła wiceprezes PiS Aleksandra Natalli-Świat. Główne elementy tego pakietu to: urealnienie budżetu na rok 2009, zwiększenie bezpieczeństwa rynku finansowego, określenie priorytetów polityki monetarnej, skoncentrowanie się Sejmu na najważniejszych ustawach, które będą sprzyjać rozwojowi gospodarczemu i przyjęcie ich w bardzo krótkim czasie.
To jest dopiero zarys i o szczegółach, nawet tych, które już są przygotowane, będziemy mówili później, na razie czekamy na reakcję na naszą propozycję naszych ewentualnych partnerów - powiedział Jarosław Kaczyński.
Prezes PiS zaznaczył, że jego ugrupowanie poważnie traktuje zagrożenie polskiego wzrostu gospodarczego i zagrożenie dla polskich stoczni. Jarosław Kaczyński wyraził ponadto nadzieję, iż premier Donald Tusk bezpośrednio zaangażuje się w rozwiązanie problemu polskich stoczni. Jak ocenił, potrzebna jest wizyta Tuska w Brukseli i rozmowy z Komisją Europejską.
Być może udałoby się coś uzyskać w Brukseli. A nawet, jeśli uznać, że to jest prawdopodobieństwo niezbyt wielkie, to warto zaryzykować, bo sprawa ma charakter narodowy- powiedział. Prezes PiS ocenił, że ws. polskich stoczni jest jeszcze czas, żeby coś zrobić.
We wtorek unijna komisarz ds. konkurencji Neelie Kroes zapowiedziała, że zaproponuje Komisji Europejskiej podjęcie negatywnej decyzji w sprawie polskich stoczni.