Gersdorf i jej mąż nie udzielili pomocy poszkodowanemu? "Nasze auto nie uczestniczyło w żadnym wypadku"

W czwartek 26-letni motocyklista zginął po uderzeniu w bariery na trasie S8 pod Zambrowem po tym, jak stracił panowanie nad pojazdem. Onet informował, że potrąciło go auto, którym jechała była I prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf. Jednak sama Gersfdor zaprzecza tym doniesieniom. - Nie mieliśmy żadnego wypadku i do wieczora także świadomości, że po drodze wydarzyło się coś złego - mówi RMF FM Gersdorf.

Gersdorf i jej mąż nie udzielili pomocy poszkodowanemu? „Nasze auto nie uczestniczyło w żadnym wypadku”
Gersdorf i jej mąż nie udzielili pomocy poszkodowanemu? „Nasze auto nie uczestniczyło w żadnym wypadku”
Jacek Dominski/REPORTER
Maciej Zubel

Była I prezes SN odniosła się w ten sposób do zarzutu o nieudzielenie pomocy uczestnikom wypadku i niewezwanie służb ratunkowych.

Do wypadku doszło w środę przed godz. 9. Tego dnia Gersdorf była w drodze do Augustowa. Samochód prowadził jej mąż, a była I prezes SN wraz ze znajomą siedziały na tylnej kanapie.

- W pewnym momencie zarejestrowaliśmy jakiś przelatujący kawałek blachy czy gumy, który uznaliśmy za oderwaną część przejeżdżającej ciężarówki i to wszystko - zapewnia. Dodaje, że samochód, którym podróżowała wraz z mężem nie posiada żadnych śladów kolizji.

Zobacz też: motocyklista po narkotykach uciekał przed policją. Jechał nawet 175 km/h

- O tym, że po drodze mijaliśmy miejsce, gdzie doszło do śmiertelnego wypadku, dowiedzieliśmy się z internetu, po 17:00, kiedy mąż został wezwany do złożenia wyjaśnień przez policję - tłumaczy Małgorzata Gersdorf.

Śmiertelny wypadek na S8

- Ze wstępnych ustaleń śledczych wynika, że motocyklista stracił panowanie nad pojazdem. Od momentu, kiedy policjanci zaczęli zbierać materiały dowodowe, okazało się, że to zdarzenie drogowe zostało nagrane, mamy zabezpieczony film. Szczegółów nie mogę ujawniać, bowiem zostało w tej sprawie wszczęte prokuratorskie śledztwo - powiedział w piątek WP rzecznik podlaskiej policji Dariusz Krupa.

Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, na nagraniu odczytano numery rejestracyjne auta, którym jechała była prezes Sądu Najwyższego z mężem. Ich udział w zdarzeniu będzie wyjaśniany przez prokuraturę.

Przeczytaj też:

Źródło: RMF FM

Wybrane dla Ciebie